Przykrym doświadczeniem jest komunikat tekstowy o braku pliku HAL.DLL zamiast logo Windowsa zwiastujacego szybkie uruchomienie systemu. Istnieje dość proste rozwiązanie tego problemu wymagające jedynie posiadania nośnika z wersją instalacyjną systemu Windows. Co w takim przypadku? (więcej…)
Myślę, że większość użytkowników iPhone’a chociaż przez chwilę zastanawiała sie co oznaczają tajemnicze symbole i oznaczenia znajdujące sie z tyłu telefonu. Jeżeli nie, to i tak myślę że warto zorientować się w oznaczeniach które towarzyszą nam w trakcie obcowania z elektroniką nie tylko spod znaku Apple. Czym są tajemnicze oznaczenia które szpecą naszą obudowę? Niczym innym jak informacjami o wszelkich normach i wymogach jakie są stawiane przed urządzeniami elektronicznymi. Dodatkowo w przypadku iPhone, dochodzą obwarowania dotyczące sprzętów korzystających z sieci GSM oraz WiFi, głównie skupione na wykorzystywanych przez nie częstotliwościach. Ok, więc po kolei… (więcej…)
W ostatnim czasie, po aktualizacji systemu Windows Server 2008 x64, zastała mnie przykra niespodzianka, a mianowicie brak dostępu do serwera poprzez zdalny pulpit. Po wykonaniu małej tyrady w kierunku działu Microsoftu zajmującego się wydawaniem poprawek postanowiłem, że czas poprawić ten bałagan nazywany przez MS usprawnieniem ;) (więcej…)
Na co dzień pracuję jako administrator systemów Windows Server oraz zmagam się z perypetiami użytkowników końcowych. Z tego względu zdarza mi się rozwiązywać ciekawe problemy lub przygotowywać rozwiązania mające na celu ułatwiać mi pracę. Tymi właśnie aspektami mojej pracy postanowiłem dzielić się na łamach applesauce w cyklu o swojsko brzmiącej nazwie: Moje Boje. Znajdą się w nim porady i rozwiązania, od banalnych do odrobinę bardziej skomplikowanych jednak zawsze (w zamyśle autora) pomocnych. W pierwszej kolejności opublikuję archiwalne wpisy, które pojawiły się w przeszłości na moim prywatnym blogu.
Dziś będziemy węszyć :) Nie wiem jak Wy, drodzy czytelnicy, ale ja byłem wielokrotnie w sytuacji, gdzie potrzebowałem sprawdzić jakie komputery oraz urządzenia sieciowe (np. drukarki) są aktywne w sieci lokalnej, zarówno tej kablowej jak i bezprzewodowej. Oczywiście gdy taką sieć od początku budujemy sami, odpowiednio ją zabezpieczymy, przypiszemy adresy statyczne i gdzieś te informacje zapiszemy – problem praktycznie nie wystąpi, jednak gdy w sieci działa DHCP (do tego z krótką dzierżawą) to chodzenie od stanowiska do stanowiska by sprawdzić pod jakim adresem działa aktualnie w naszej sieci (i czy jest włączone), zakrawa na Syzyfową pracę… (więcej…)
Nie da się ukryć, że praktycznie codziennie dostrzegamy zmiany w technologiach komputerowych. Czasem są to małe, niepozorne kroczki, czasem znaczące, przełomowe odkrycia. Niestety większość z nas docenia wyłącznie ewolucję sprzętu a zapomina o tym, że nawet najbardziej wypasiony, „wszystkomający” hardware bez sensownego systemu i aplikacji będzie co najwyżej mniej lub bardziej ładnym gadżetem, mebelkiem, tańszym lub drogim przyciskiem do papieru. To oprogramowanie stanowi o sile urządzeń którymi się tak ekscytujemy. Apple jest jedną z nielicznych firm, które zdały sobie z tego faktu już dawno sprawę. Oczywiście aby myśleć o sukcesie, nie wystarczy sztab wykwalifikowanych inżynierów oraz spore zasoby finansowe (vide Microsoft), ludzie odpowiedzialni za software winni być przede wszystkim artystami, osobnikami z wizją, poszukiwaczami i „łamaczami” programowych granic. (więcej…)
Light Peak zagościł w najnowszych MacBook’ach zgodnie z przewidywaniami, które pojawiły się po opublikowaniu przez Apple patentów zawierających wykorzystanie tej technologii. Thunderbolt – taką wdzięczną nazwę przybrało to nowe rozwiązanie. Postaram się je odrobinę przybliżyć korzystając z faktu, że czas kiedy można je było podziwiać wyłącznie na papierze lub filmikach w portalu YouTube mamy już za sobą ;) (więcej…)
Uważni czytelnicy pamiętają, że od kilku miesięcy wdrażam się w dość ciekawy temat sieci komputerowych. Jako „student” Akademii Cisco mam m.in. możliwość z korzystania z pomocy dostępnych online oraz dostęp do fantastycznego narzędzia stworzonego przez tę firmę – programu Packet Tracer (PT). Cóż to jest?
Hmm, znów off-topowo będzie, z drugiej strony nasz blog nie jest poświęcony stricte firmie Apple i jej produktom, więc od czasu do czasu pozwolę sobie na prywatę :) Tym bardziej, że inne blogi do znudzenia biją pianę na temat nowego iPada, iPhone’a z większym ekranem, mniejszego iPhone’a, ile przeżyje Stefan, itp. Nuda, a miejscami żenada i wstyd, ot co.
Jako, że również miałem okazję kilka dni cieszyć się tym zaawansowanym technologicznie acz wizualnie niepozornym maleństwem, nie mogłem odmówić sobie dodania kilku słów na jego temat.
Myślę, że należę do grona osób, które starają się dokonywać inwestycji podyktowanej pewnymi kompromisami. Jakość dźwięku, jako że muzyka jest ważnym elementem w moim życiu, ma znaczenie, jednak daleki jestem od zakupów sprzętu za kilkadziesiąt i więcej tysięcy złotych. Ot, akceptuję pewne kompromisy. Jak to zresztą w życiu bywa: „życie, to sztuka wyboru” ;)