Bonjour

Bonjour Sleep Proxy – szybkie wybudzanie urządzeń Apple

Bonjour

Zastanawialiście się kiedyś jak to możliwe, że urządzenia udostępniające usługę AirPlay są zawsze dostępne w sieci? Niezależnie czy są uśpione czy nie, nasz iPhone, iPad czy Mac doskonale wiedzą o ich istnieniu bezpośrednio po podłączeniu do nowej sieci. Czyżby cały czas rozgłaszały one swoją obecność? Nie, to byłoby nie zgodne z filozofią oszczędzania energii, której bardzo mocno hołduje Apple. Rozwiązanie tej zagadki nosi nazwę Bonjour Sleep Proxy.

O Bonjour, implementacji standardu Zero Configuration Networking w wykonaniu Apple, jako podstawowym protokole zapewniającym łączność pomiędzy usługami wykorzystywanymi przez iOS czy OS X na pewno wiecie. Jest on wymagany do prawidłowej współpracy między urządzeniami Apple i często instalowany nawet na komputerach z systemem Windows wraz z iTunes czy iCloud. Czym jest więc wspomniane Bonjour Sleep Proxy? Jest komponentem tego protokołu, który aktywuje się na obsługujących go sprzętach. Ma on za zadanie przechowywać informacje o uśpionych w naszej sieci urządzeniach. Zapewnia to stałe źródło informacji na temat tego, które z nich są gotowe do pracy jednak zostały uśpione i czekają na sygnał do wybudzenia. Kiedy postanowimy z nich skorzystać, proxy przekazuje tak zwany Magic Packet powodujący wybudzenie wymaganego komponentu naszej sieci. Po tym oczywiście komunikacja następuje według standardowych procedur. Po zakończeniu swojej pracy, bezpośrednio przed przejściem w tryb uśpienia, urządzenie rejestruje się w Bonjour Sleep Proxy, jako dostępny uśpiony sprzęt. Nic więc nie stoi na przeszkodzie aby ponownie informować o jego obecności pozostałe urządzenia i dawać im możliwość szybkiego wybudzenia w razie potrzeby.

Jak widzicie, Bonjour Sleep Proxy to cichy bohater w Waszym domu. Usługa ta zapewnia szybkie wybudzanie uśpionych urządzeń co owocuje komfortem ich wykorzystania na co dzień. Dodatkowo powoduje, że usypianie urządzeń jest bardziej zasadne, a co za tym idzie pozwala na dodatkową oszczędność energii. Wyobrażacie sobie sytuację, kiedy to musicie uruchomić pilotem uśpione Apple TV aby móc wysłać do niego muzykę, czy wideo przy użyciu AirPlay? Ja też nie!

Jeżeli jesteście zainteresowani technologią Wake On Lan to serdecznie zapraszam Was również do pozostałych artykułów na ten temat na łamach applesauce:

Pobudka na odległość, czyli Wake On LAN w praktyce

Pobudka na odległość, czyli Wake On LAN w praktyce – suplement

DLNA i AirPlay – podobieństwa i różnice

Technologie rozwijają się i starzeją dziś bardzo szybko, a niektóre rozwiązania – mimo bezspornych korzyści przez nie przynoszonych – mają „po górkę” i zajmuje trochę czasu, nim staną się na tyle popularne, by móc uznać je za standard. Można by godzinami dywagować na temat przyczyn tego stanu rzeczy, ale nie da się ukryć, że zwykle i tak sprowadza się to do kwestii finansowych – czy to w temacie kosztów wdrożenia technologii czy ew. zysków, które owa implementacja ma przynieść. Nie bez znaczenia jest tu również poziom gotowości akceptacji nowej technologii przez konsumentów. W historii nie brakuje „wielkich przegranych” – rozwiązań zbyt mocno wyprzedzających swoje czasy.

Sieć bezprzewodowa, zwana popularnie WiFi to obecnie standard w większości gospodarstw domowych ;) Wraz z popularyzacją notebooków oraz dostępu do Internetu, możliwość pozbycia się kabli i korzystania z pełnej mobilności zyskała na znaczeniu. I tak od grubo ponad dekady, możemy cieszyć się z łączności radiowej w naszych przenośnych komputerach. Ale już np. w telefonach komórkowych – wyjątkiem są tu smartfony – WiFi wciąż nie jest standardem, za to nadal znajdziemy w nich interfejsy IrDA czy Bluetooth.

Jeszcze gorzej jest w przypadku sprzętu RTV. Przez te wszystkie lata, telewizory dorobiły się płaskich ekranów, LEDowego podświetlenia, złącz HDMI, obsługi USB czy nawet trzeciego wymiaru, a pozbawiona kabli komunikacja nadal stanowi jeśli nie ciekawostkę to kaprys dla bardziej zamożnych i wymagających klientów.

Producenci sprzętu chyba nie do końca wiedzieli jak skorzystać z dobrodziejstw komunikacji urządzeń w sieci (LAN i WiFi). Na szczęście z inicjatywy firmy Sony powstało Digital Living Network Alliance, organizacja, której zadaniem jest cyt.: „uporządkowanie standardów przewodowej i bezprzewodowej sieci komputerów osobistych, elektroniki użytkowej i urządzeń mobilnych w domu i na drodze, aby były w stanie ze sobą się komunikować, stworzenia jednolitego środowiska dla współdzielenia nowych cyfrowych mediów. DLNA skupia się na dostarczaniu struktury wytycznych projektowania opartych na otwartych standardach razem ze świadectwem certyfikacji i logo programu, aby oficjalnie weryfikować zgodność i współpracę w produktach dla klientów”. Inaczej mówiąc, ten międzynarodowy twór określa w jaki sposób urządzenia mają się ze sobą komunikować oraz współdzielić zasoby multimedialne w ramach sieci domowej.

Przecież skoro dziś przechowujemy swoje dane w chmurze, to dlaczego niby wciąż mamy kopiować multimedia na płyty CD czy pendrajwy by móc je odtworzyć na sprzęcie HiFi lub zaprezentować na pięćdziesięciocalowym wyświetlaczu w pokoju gościnnym?

Technologia DLNA bazuje na międzynarodowych standardach – protokołach sieciowych Universal Plug and Play oraz UPnP AV. Pozwala na przykład na wyświetlenie zdjęcia z tabletu lub komputera na ekranie telewizora, wydrukowanie zdjęcia z aparatu bezpośrednio na drukarce (z pominięciem PC), odtworzenie pliku wideo z dysku sieciowego w kinie domowym, odegranie utworu muzycznego z telefonu komórkowego na wieży HiFi, czy wreszcie sterowanie tymi urządzeniami z poziomu smartfona.

Wszystko to brzmi pięknie „na papierze” a czar zwykle pryska gdy się zweryfikuje taki elektroniczny mariaż w praktyce. Mimo globalnego zasięgu – do organizacji przynależy około ćwierć tysiąca producentów – oraz pokaźnego portfolio certyfikowanych urządzeń (ponad 500 milionów!) – nie każdy elektroniczny produkt potrafi dogadać się z innym w sieci. Czasami wystarczy instalacja dodatkowego oprogramowania (jak serwer UPnP AV). Niektóre z urządzeń wspierają możliwości DLNA tylko w ograniczonym zakresie. Jeśli więc planujecie zakupy nowoczesnych technogadżetów, chcecie bez problemu je ze sobą łączyć i współdzielić zasoby, zacznijcie od sprawdzenia czy urządzenia te mają błogosławieństwo organizacji i w jakim zakresie obsługują multimedia.

AirPlay, wbrew pozorom to nie to samo co DLNA, choć user experience jest podobne. Podobnie jak DLNA, AirPlay wykorzystuje protokoły komunikacyjne i sieciowe, odpowiedzialne np. za auto-konfigurację adresów, wykrywanie urządzeń czy wreszcie dostęp do zasobów. Ale Apple polega tu na własnych, opatentowanych i zastrzeżonych rozwiązaniach, takich jak Bonjour, Remote Audio Output Protocol (RAOP), Digital Audio Control Protocol (DACP) czy Digital Audio Access Protocol (DAAP), a transmisja szyfrowana jest kluczem AES.

Technologia AirPlay pozwala na wszystko to, na co pozwala DLNA, ale jest ograniczona do ekosystemu Apple oraz garstki urządzeń, takich jak drukarki czy bezprzewodowe głośniki wybranych producentów. Wygląda więc, że zastosowanie DLNA jest bardziej uniwersalne i korzystniejsze dla użytkownika, ale czy na pewno?

Po pierwsze fakt, że nad implementacją AirPlay w niemal wszystkich urządzeniach sprawuje pieczę jeden i ten sam producent, gwarantuje 100% zgodność i maksymalne wykorzystanie możliwości technologii.

Po drugie i ważniejsze – AirPlay obsługuje strumieniową transmisję praktycznie dowolnego medium, w odróżnieniu od DLNA, które jest bardziej zorientowane na plik. Inaczej mówiąc, jeśli odbiornik DLNA nie rozumie formatu pliku, to z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że nie będzie potrafił go odtworzyć. Stąd między innymi opcje transkodowania w serwerach DLNA, mające na celu zmniejszenie ryzyka wystąpienia takiej sytuacji. Dla AirPlay nie ma znaczenia czy chcemy wyświetlić obrazek w formacie JPEG, muzykę w Ogg Vorbis czy wideo w MKV. Jeśli aplikacja na urządzeniu nadawczym potrafi obsłużyć takie medium i wspiera AirPlay – odbiornik też sobie poradzi. Ba! Możemy wyświetlić obraz z filmu na jednym urządzeniu a dźwięk odtworzyć na drugim, a jakże! Chcemy wyświetlić na ekranie telewizora biurko komputera w sieci? Nic trudnego! Chcemy na bezprzewodowych głośnikach odegrać muzykę ze Spotify – proszę bardzo! Planujemy pograć na dużym ekranie w grę uruchomioną na iPhone/iPad? Gdy mamy Apple TV lub komputer z opisywanymi tu aplikacjami, i to nie stanowi problemu.

Nie twierdzę, że strumieniowanie mediów w technologii DLNA nie działa, przeciwnie – działa, ale nie jest to aż tak proste, wygodne i bezproblemowe jak w przypadku AirPlay i produktów Apple (mam tu na myśli np. tzw. Push – opcję bezpośredniego wysłania treści do odbiornika AirPlay).

Tak na marginesie, zachęcam osoby posiadające doświadczenie w korzystaniu z DLNA na urządzeniach pracujących pod Androidem, Windows Phone a nawet Symbianem ;) o rzucenie światła na tę kwestię. Chętnie się dowiem nowych rzeczy i z pokorą posypię głowę popiołem, jeśli w tym wpisie minąłem się z prawdą :)

Właściwie to powinienem tu wspomnieć jeszcze o takich technologiach strumieniowania multimediów jak:

ale z uwagi na stosunkowo niewielką popularność tych rozwiązań, marginalne wsparcie w dostępnych urządzeniach, a także ich cenę i inne ograniczenia – postanowiłem je pominąć w tym porównaniu. Mimo wszystko zamierzam śledzić rozwój tych technologii, bo – jak widać – w rozwiązaniach współdzielenia multimediów, żaden producent nie wypowiedział ostatniego słowa i nie postawił przysłowiowej kropki nad „i”.

OS X w sieci, część piąta

Dziś będziemy węszyć :) Nie wiem jak Wy, drodzy czytelnicy, ale ja byłem wielokrotnie w sytuacji, gdzie potrzebowałem sprawdzić jakie komputery oraz urządzenia sieciowe (np. drukarki) są aktywne w sieci lokalnej, zarówno tej kablowej jak i bezprzewodowej. Oczywiście gdy taką sieć od początku budujemy sami, odpowiednio ją zabezpieczymy, przypiszemy adresy statyczne i gdzieś te informacje zapiszemy – problem praktycznie nie wystąpi, jednak gdy w sieci działa DHCP (do tego z krótką dzierżawą) to chodzenie od stanowiska do stanowiska by sprawdzić pod jakim adresem działa aktualnie w naszej sieci (i czy jest włączone), zakrawa na Syzyfową pracę… (więcej…)