AirPlay

AirMyPC + dodatek: Education Interactive Tools Suite

ampc141_01Lubię i doceniam programistów, którzy starają się zwiększyć atrakcyjność swoich produktów poprzez rozbudowę ich możliwości przy jednoczesnym zachowaniu przejrzystego interfejsu i prostoty obsługi. A gdy tym zmianom towarzyszy optymalizacja kodu, eliminowanie błędów i wsłuchiwanie się w uwagi użytkowników to jest już w ogóle super. Za to irytację wzbudza we mnie wpompowywanie w aplikację zbędnych wodotrysków i dokonywanie nieuzasadnionej reorganizacji interfejsu oraz jego wyglądu.

Dlatego staram się przypominać na łamach applesauce programy wcześniej recenzowane, gdy autorzy wprowadzają nowości, z których rzeczywiście możemy skorzystać. Dziś kolej na jeden z nielicznych programów na platformę Windows, pozwalający dzięki wykorzystaniu technologii AirPlay, na klonowanie obrazu peceta na ekranie telewizora, do którego podpięte jest Apple TV, czyli AirMyPC.

ampc141_02

Obecna wersja zyskała numerek 1.4.1 ale to nie jedyna różnica :) Od czasu ostatniej wzmianki o AMPC na blogu (dotyczącej wersji 1.2.1) autor oczywiście poprawił zgłoszone przez użytkowników błędy, oraz zaimplementował:

  • pamiętanie ostatnio wybranej rozdzielczości,
  • mirroring wybranego okna aplikacji, zamiast klonowania całego ekranu,
  • opcję automatycznej aktualizacji – AirMyPC sam sprawdza czy pojawiła się nowa wersja, informuje o tym użytkownika i pozwala na jej pobranie, bez konieczności odwiedzin witryny produktu,
  • sortowanie odbiorników Apple TV według nazwy,
  • możliwość dodania odbiornika do listy DirectConnect po nazwie a nie tylko adresie IP, jak odbywało się to wcześniej,
  • wsparcie dla kodowania Unicode (przydatne gdy w nazwach odbiorników lub na liście DirectConnect stosujemy znaki narodowe),
  • zapamiętywanie ostatnio wybranego odbiornika, na który klonowaliśmy obraz komputera,
  • poprawa współpracy z funkcją zdalnego pulpitu (Remote Desktop).

Jednak najważniejsza zmiana to fakt, że jako dodatkowy moduł rozszerzający możliwości programu otrzymujemy zestaw narzędzi przekształcających komputer w interaktywną tablicę.

ampc141_03

To w zasadzie pierwsza odsłona tego przydatnego zwłaszcza w edukacji dodatku, oferująca całkiem sporo narzędzi:

  • kreślenie krzywych (pisak),
  • rysowanie linii,
  • nakładanie strzałek z grotem na jednym lub obu końcach,
  • umieszczanie kształtów: prostokąt, owal, trójkąt, dymek rozmowy – wszystkie w dwóch wariantach: obrys lub wypełniony kolorem,
  • możliwość pisania na ekranie (np. we wspomnianych dymkach),
  • gumkę,
  • selektor koloru,
  • zmianę wielkości „pędzla”,
  • przełącznik: półprzezroczyste / nieprzezroczyste,
  • funkcje: cofnijwyczyść oraz zapisz.

Przykładowe efekty wyglądają jak poniżej (oczywiście to samo znajduje się na wyjściu sygnału wideo Apple TV podłączonego do odbiornika TV):

ampc141_04

Education Interactive Tools Suite to rozszerzenie unikalne dla tego typu programów, wyróżniające AirMyPC na tle konkurencji. Zastosowanie takiego rozwiązania na szkoleniu, zajęciach z uczniami, podczas prezentacji i w podobnych przypadkach, na pewno pozwala na zwiększenie atrakcyjności przekazu.

Education Interactive Tools Suite do działania wymaga zainstalowanego programu AirMyPC i jest niestety dodatkiem płatnym. Posiadacze AMPC mogą nabyć upgrade w cenie $14.95. Pozostali muszą wysupłać z portfela $29.90. nie jest to mało, ale specjalizowane rozwiązania kosztują znacznie więcej. Jeśli mamy PC z Windowsem, telewizor oraz Apple TV – uzupełnienie tego zestawu o AirMyPC + Education Interactive Tools Suite może okazać się rozsądną i przystępną alternatywą.

ampc141_05

W obecnym stadium, Education Interactive Tools Suite brakuje moim zdaniem możliwości skalowania i pozycjonowania nakładanych obiektów po ich narysowaniu. Drobnych rzeczy do poprawienia znajdzie się zapewne więcej (np. zmiana rozmiaru i kształtu gumki), dodanie funkcji przywróć, itp. Kwestią czasu jest, kiedy się pojawią, a optymizm w pełni uzasadniony. Jestem pod dużym wrażeniem tego, jak szybko AirMyPC się rozwija i ciekawi mnie, jakie pomysły jeszcze kiełkują w głowie autora. Sam zasugerowałem mu dodanie możliwości pisania na klonowanym ekranie i nie minęły 3 doby, a opcja już jest :) Chętnie widziałbym w AirMyPC również możliwość pracy grupowej, tak by więcej osób mogło w tym samym czasie „mazać” po ekranie. Jest to wyzwanie, bo Apple TV potrafi w tym samym czasie przyjąć strumień danych od jednego nadajnika… Ale sprawa nie jest niewykonalna ;) Zresztą jeśli macie jakieś sugestie, naprawdę warto zgłosić je autorowi.

Ilu z Was, drodzy czytelnicy, w ogóle korzysta z mirroringu ekranu PC na Apple TV (lub innym odbiorniku AirPlay)? Jakich programów używacie?

PS. Education Interactive Tools Suite możecie przetestować za darmo przez 10 dni.

CloudBeats – streaming beatów w bitach

cloudbeats_00

Urlop trwa. Poniżej wpis gościnny. Sami wiecie, ciągnie wilka do lasu…

Stało się. Po ponad dwóch latach przestałem wspierać finansowo usługę Spotify. Konto Premium ma wiele zalet i wciąż jest jak na nasze polskie warunki bardzo przystępne cenowo, ale kilka powodów wpłynęło na moją decyzję. Przedstawię je „krótko i zwięzłowato”:

  • brak opcji strumeniowania w formacie bezstratnym (testowałem WiMP HiFi i podobało mi się, tylko ta cena… 40 zł miesięcznie to spory wydatek),
  • konieczność wykupienia planu Spotify Family by móc korzystać jednocześnie na więcej niż jednym urządzeniu,
  • niepełna i niestabilna oferta albumów (dzieł wielu wykonawców brak w bazie utworów; niektóre albumy są przez jakiś czas, a później znikają – wiem, że to nie wina Spotify tylko autorów / producentów / dystrybutorów, ale mnie jako klienta nie powinno to obchodzić, prawda?),
  • przyczyny podobne do tych, które opisał Kuba w swoim wpisie: fakt, że bardziej polegałem na funkcji Odkryj z jednej strony pozwolił na zapoznanie się z kompletnie obcą mi twórczością, a z drugiej spowodował, że praktycznie przestałem słuchać swoich faworytów i albumów, które wcześniej stanowiły znaczącą część mojego życia.

Nie, nie wracam póki co do iTunes Match. Zaczekam na ruch Apple, rezultat anihilacji platformy Beats. Liczę na realną alternatywę dla obecnych serwisów streamingowych. iTunes Radio, które notabene wciąż z niewiadomych powodów nad Wisła nie działa, nie jest dla mnie rozwiązaniem.

Posiadam sporą kolekcję płyt CD, które wcześniej zripowałem do różnych formatów. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz włożyłem płytę do odtwarzacza, pewnie dlatego, że obecnie napęd optyczny mam już tylko w komputerach… Zrzucona z opalizujących krążków muzyka zajmowała sporo miejsca na dyskach, dlatego korzystając z szybszego łącza do Internetu oraz coraz bardziej atrakcyjnych promocji na przestrzeń w chmurze, umieściłem tam swoje zbiory. Konkretnie w tym celu wykorzystuję Dropboksa, Google Drive, Box oraz najpojemniejszy (dzięki szczodrości Microsoftu :)) OneDrive.

Uważni czytelnicy zapewne zauważyli, że w tym wpisie wracam do tematu, który poruszyłem już wcześniej. Zgadza się. Większość plików muzycznych trzymałem w chmurze od dłuższego czasu, a odtwarzałem je za pomocą recenzowanej wcześniej appki: Evermusic (wersja Pro – zakup wewnątrz aplikacji). Jako alternatywę oferującą bliźniacze możliwości polecam CloudPlayer Pro. Nie polecam za to Edka – złodziejaszka

cloudbeats_01

Wyżej wymienione programy świetnie się spisują, ale brakowało mi w nich jednej rzeczy: wsparcia dla formatu FLAC. Tak się składa, że część albumów posiadam właśnie w tym bezstratnym formacie. Owszem, mógłbym zaprząc do pracy XLD lub inny konwerter i zmienić format choćby na ALAC. Ale leniwy jestem, z natury :) Dlatego postanowiłem poszukać rozwiązania, które od tego dodatkowego zajęcia mnie uwolni. I tu właśnie, po przydługim wprowadzeniu dochodzimy do sedna wpisu – recenzji tytułowej aplikacji pod nazwą CloudBeats – cloud music player and streamer.

cloudbeats_04

Program występuje w wersji pełnej oraz lite. Ta druga wyświetla maksymalnie 5 utworów w folderze, nie pozwalana na pobieranie muzyki w celu odsłuchu offline, nie działa również funkcja Radio. Pełna wersja kosztuje 4,99 €. Co wyróżnia produkt Willengale Solutions Ltd. na tle konkurencji? Przede wszystkim wsparcie dla FLAC. Rozmawiając z autorem dowiedziałem się, że audio w takim formacie jest dekodowane w locie do WAV. Nie ma więc po drodze żadnej kompresji, która mogłaby mieć wpływ na jakość dźwięku (co się dzieje np. w usłudze StreamNation, gdzie audio w formatach bezstratnych przesyłane jest strumieniowo po zmianie bitrate do maksymalnie 320 kbps).

cloudbeats_05

Podobnie jak inne odtwarzacze, CloudBeats oferuje takie opcje jak:

  • Sleep Timer – dzięki któremu można wyłączyć odgrywanie po ustawionym czasie,
  • wsparcie dla formatów MP3, AAC, M4A (ALAC), AIFF,
  • pobieranie utworów do pamięci iUrządzenia, gdy wybieramy się w rejony bez sensownego zasięgu lub wyczerpaliśmy limit transferu danych (Offline Folders),
  • tworzenie list bazujących na zasobach muzycznych rozproszonych na różnych usługach sieciowych (Playlists),
  • wsparcie dla dysków sieciowych: Dropbox, Box, Google Drive, OneDrive oraz dodatkowo MediaFire i ownCloud (ta ostatnia interesująca opcja, pozwala jednak na streaming wyłącznie w formatach MP3 oraz M4A),
  • wykorzystanie systemowej funkcji AirPlay,
  • odtwarzanie w pętli (Repeat) oraz losowo (Shuffle),
  • zmianę szybkości odtwarzania – przydatne zwłaszcza w przypadku odsłuchiwania podcastów i audiobooków,
  • dodawanie znaczników (Bookmarks) oraz szybkie przeskakiwanie o 10 i 30 sekund do tyłu i przodu – również świetna sprawa przy podcastach i audiobookach,
  • przeszukiwanie zasobów muzycznych,
  • wyświetlanie okładki albumu/utworu,
  • zróżnicowanie wykorzystania transmisji komórkowej oraz po WiFi,
  • jest dostępny jako aplikacja uniwersalna na małe i duże urządzenia z iOS na pokładzie.

cloudbeats_02

Dodatkowo program potrafi:

  • stworzyć osobiste Radio bazujące na fonotekach w chmurze,
  • scrobbling danych utworów w serwisie last.fm,
  • wyświetlać pliki i foldery udostępnione! – czyli możemy słuchać strumienia audio należącego do kogoś innego,
  • automatycznie skanować dyski w chmurze i dodawać znalezione utwory do fonoteki (My Library),
  • wykorzystywać obsługę gestami (odtwórz, pauza, następny, poprzedni),
  • zaznaczać ulubione foldery by przyspieszyć dostęp do muzyki najczęściej i najchętniej odgrywanej.

cloudbeats_03

Ograniczenia CloudBeats:

  • brak obsługi Yandex.Disk i Web Dav,
  • nie wspiera serwisu Google Music,
  • nie można zarządzać plikami bezpośrednio w appce/na urządzeniu (kopiowanie, przenoszenie, zmiana nazwy),
  • nie odtwarza utworów zakupionych w sklepie iTunes, posiadających zabezpieczenie DRM.

Całkiem pokaźne możliwości, prawda? Jak dla mnie, temu odtwarzaczowi (pozostałym zresztą też) brakuje tylko wsparcia dla streamingu z udziałów AFP, czyli np. plików audio zmagazynowanych na dysku Time Capsule. Posiadacze urządzeń WD MyCloud, zapewne też chętnie by przygarnęli możliwość odgrywania muzyki składowanej na tych dyskach, bez konieczności wcześniejszego pobrania na iPhone bądź iPada. Cóż, nie ma rzeczy idealnych, ale autor na pewno będzie appkę udoskonalać, więc kto wie? Ja jestem bardzo zadowolony z użytkowania CloudBeats. Program działa szybko, stabilnie, posiada intuicyjny i estetyczny interfejs. Do jakości muzyki nie mam zastrzeżeń, przekierowywanie audio dzięki AirPlay do AirPort Express z podłączonymi głośnikami również działa bez zarzutu. Dyski twarde w moich komputerach odzyskały sporo przestrzeni, a domownicy mogą słuchać na różnych odbiornikach utworów według własnego „słyszymisię”.

A Wy, drodzy czytelnicy, z jakich programów do odsłuchiwania muzyki korzystacie na swoich urządzeniach? Czy wciąż preferujecie trzymać pliki lokalnie, czy internetowa chmura zyskała Waszą przychylność? :)

Wśród osób, które podzielą się swoimi przemyśleniami w komentarzach wybiorę jedną, która otrzyma kod na CloudBeats dla iOS, do zrealizowania w App Store.

Co nowego w AirPlay dla PC?

Software_Update_icon

Od czasu moich ostatnich recenzji programów umożliwiających wykorzystywanie technologii AirPlay na komputerach z systemem Windows minęło już trochę czasu. Ponieważ autorzy nie spoczęli na laurach i nadal rozwijają swoje świetne produkty, czuję się w obowiązku poinformować czytelników o ostatnich uaktualnieniach. Być może dla zainteresowanych, nowe opcje będą stanowić wystarczający bodziec do przetestowania i zakupu aplikacji?

AirMyPC wersja 1.3.1

Najważniejsze zmiany:

  • możliwość mirroringu wybranego okna! dzięki tej opcji AMPC zbliża się funkcjonalnością do konkurencyjnego AirParrot, Zamiast klonowania na Apple TV całego desktopu można przesyłać tylko okno aplikacji, równocześnie pracując na innej,
  • wbudowany system automatycznej aktualizacji aplikacji (w końcu :)),
  • sortowanie odbiorników Apple TV według nazwy,
  • program zapamiętuje ostatnio wybraną rozdzielczość ekranu PC i przełącza się na nią automatycznie po załadowaniu AMPC.

Recenzje AirMyPC na applesauce: 1, 2, 3. Strona produktu. Cena: $14.95 / 1 stanowisko (upusty powyżej 3 licencji)

TuneBlade wersja 1.2.4.0

Najważniejsze zmiany:

  • możliwość selektywnego wybierania i konfiguracji odbiorników AirPlay, do których TuneBlade będzie łączyć się automatycznie po wykryciu ich w sieci (ustawienia w: Preferences >> AirPlay receivers),
  • opcja ręcznego dodania odbiorników AirPlay po adresie IP oraz numerze portu (przydatne w sieciach, gdzie obsługa Bonjour/Zeroconf jest wyłączona, niemożliwa lub problematyczna),
  • funkcja przechwytywania dźwięku z mikrofonu lub wejścia Line-In (bądź dowolnego innego), dzięki nowemu trybowi pracy pod nazwą Specific Endpoint (ustawienia w: Preferences >> Audio Capture),
  • wsparcie dla Kodi 14.0 jako odbiornika AirPlay (działa również bez ograniczeń czasowych w darmowej wersji TuneBlade).

Recenzje TuneBlade na applesauce: 1, 2. Strona produktu. Cena: $9.99.

Ostatni w 2014 roku update AirMyPC dla Windows

airmypc_icon

Niecałe dwa tygodnie temu informowałem o dużej aktualizacji programu AirMyPC. Jeśli poprzednie udoskonalenia nie przekonały was do zakupu programu, może najnowsze uaktualnienie tę sytuację zmieni? Nie wspominałbym o nowej wersji, gdyby zmiany nie były faktycznie warte odnotowania. Co przynosi AMPC w wersji 1.2.1? Najważniejsze zmiany to:

  • DirectConnect – opcję pozwalającą na wykrycie odbiornika Apple TV po przypisanym na stałe adresie IP, jest to rozwiązanie sprawdzające się w sytuacji gdy w sieci lokalnej nie działają usługi mDNS/Bonjour (np. gdy dysponujemy kiepskim routerem – sytuacji takiej doświadczyłem testując tanie repeatery), interfejs programu wzbogacony został w odpowiedni przełącznik pozwalający na wyłączenie automatycznego wyszukiwania Apple TV,
  • przyciski pozwalające na szybką i wygodną natychmiastową zmianę rozdzielczości ekranu PC do najbardziej bliskiej rozdzielczości natywnej Apple TV (720p dla 2 Gen i 1080p dla 3 Gen) – ma to na celu poprawę wydajności oraz uniknięcie konieczności dodatkowego skalowania obrazu.

ampc121_1

Dajcie znać jak u was sprawuje się AirMyPC oraz jakich nowych opcji oczekujecie, czego wam brakuje w aktualnej wersji programu. W tym roku nie spodziewał bym się jednak kolejnych uaktualnień ;)

Aktualizacja Denied – sporo zmian!

Denied_icon_1024x1024

We wrześniu recenzowałem na łamach applesauce bardzo przydatną aplikację dla OS X pod nazwą Denied – Skip Terrible Music. Dla przypomnienia: służy ona do omijania odgrywanych przez Spotify utworów, które zaburzają nasze muzyczne feng shui. A tworzenie kryteriów selekcji jest bardzo proste i efektywne. Mimo, że nie jestem już redaktorem bloga w pełnym wymiarze, czuję się w obowiązku poinformować czytelników o uaktualnieniach opisywanych przeze mnie aplikacji.

Denied_main-menu

Od czasu recenzji, Denied zyskało wiele nowych udoskonaleń. Obecna wersja 1.2 potrafi:

  • obsługiwać poza Spotify również następujące programy:  iTunes oraz Rdio!
  • pomijać utwory zawierające wulgarne teksty,
  • przeskakiwać utwory odtwarzane w ciągu ostatnich godzin, po to by uniknąć wielokrotnych powtórzeń,
  • wyświetlać informacje na temat aktualnie odtwarzanego kawałka wraz z okładką albumu/singla,
  • przyjąć nową regułę (kryterium) bezpośrednio w oknie informacyjnym Now playing (Teraz odtwarzane).

Program kosztuje w Mac App Store zaledwie €3,59. Jeśli informacje z naszej recenzji nie zaspokoją waszego apetytu na bliższe poznanie Denied, zapraszam na stronę programu i przypominam, że autor udostępnia wersję testową.

Wesołych Świąt bez irytujących utworów!

Aktualizacja AirMyPC

ampc_ico

Tęskniliście za mną? :) Zgoodnie z wcześniejszym ostrzeżeniem, raz na jakiś czas zabiorę tu głos. Dziś krótkie info związane z programem recenzowanym na applesauce. AirMyPC ma się dobrze, rozwija cały czas a najnowsza odsłona (wersja 1.1), która pojawiła się dokładnie dziś, oferuje kolejną przydatną opcję – klonowanie obrazu z kamery internetowej podłączonej do peceta (oraz dźwięku domyślnego mikrofonu, np. w niej zintegrowanego), na Apple TV!

ampc11
Opcja ta wymaga PC z systemem Windows w wersji 7 lub nowszym. Jeśli do tej pory nie przetestowaliście tej świetnej aplikacji polecam udać się na witrynę AirMyPC, gdzie znajdziecie m.in. wersję testową, działającą bez ograniczeń przez cały tydzień.

gramofon – czyli muzyka na wieży HiFi bez kabli

gramofon

Od dobrego tygodnia albo i nawet trochę dłużej, w sieci sporo szumi robi firma Fon Wireless Ltd., w skrócie zajmująca się sieciami WiFi, hotspotami i współpracą z operatorami telekomunikacyjnymi. Zainteresowanie zwraca ich najnowszy produkt – gramofon, który jest przystawką zamieniającą dowolny zestaw stereo w odbiornik audio AirPlay a raczej Spotify Connect. W sumie to nic nowego ani odkrywczego, sam wykorzystuję do tego celu AirPort Express, a na łamach bloga opisywałem też alternatywne rozwiązanie firmy D-link.

gramofon działa również jako wzmacniak sygnału WiFi, i dzięki wykorzystaniu tego rodzaju łączności zapewnia wyższą jakość dźwięku, większy zasięg i mniejsze opóźnienia, niż przystawki bazujące na komunikacji Bluetooth.

Pewnym ograniczeniem tego rozwiązania jest fakt, że wspierane jest nie tyle systemowo, co przez wybrane aplikacje. Tzn. z poziomu iOS nie można bezpośrednio streamować dźwięku na głośniki/zestaw HiFi, do którego podłączony jest gramofon. Wymagane są aplikacje Spotify Music lub WahWah (gramofonowe radio) i tylko one współpracują z urządzeniem. Strona produktu nie obfituje w szczegóły, więc zamiast zgadywać wolałbym przekonać się o możliwościach tego gadżetu własnoręcznie.

Jeśli posiadacie dobry zestaw audio i chcielibyście móc bez przewodowo słuchać na nim muzyki ze wspomnianych serwisów, to radzę się pośpieszyć – gramofon jest dostępny obecnie w promocyjnej cenie €49,00 (normalna cena €79,00), a dodatkowo nie poniesiecie kosztów wysyłki.

Aplikacje Fon Wireless, (radio, konfigurator) dostępne są również na platformę Android.

AirParrot 2 – co nowego?

ap2_icon

Jak wiecie, uwielbiam technologię AirPlay i obserwuję bacznie zarówno nowe produkty (sprzętowe jak i programowe) jak i ich uaktualnienia. Dawno temu, przy okazji opisywania wrażeń świeżo po nabyciu Apple TV, jeden z wpisów dedykowany poszerzeniu możliwości tele-jabłka zawierał informacje o świetnej aplikacji dostępnej dla komputerów pracujących pod systemami OS X oraz Windows – AirParrot. Dla przypomnienia, to rozwiązanie umożliwiające mirroring obrazu i dźwięku z komputera na odbiornikach AirPlay. AirParrot powstał wcześniej, niż Apple umożliwiło klonowanie audio/wideo użytkownikom nowszych Maczków z systemem Mountain Lion.

Dosłownie kilka dni temu autorzy, czyli Squirrels LLC, udostępnili kolejną odsłonę swojej chyba najlepszej aplikacji w całym portfolio, czyli AirParrot 2. Jakie zmiany zaszły w najnowszej wersji?

Wachlarz usprawnień jest naprawdę imponujący:

  • klonowanie obrazu i dźwięku do przystawki Chromecast,
  • strumieniowanie plików wideo metodą przeciągnij i upuść (nie trzeba już klonować całego ekranu z filmem w trybie pełnoekranowym, ani okna odtwarzacza, AirParrot 2 sam zajmuje się ew. konwersją i przesyłaniem),
  • strumieniowanie plików muzycznych, również w formatach bezstratnych (drag&drop – jak wyżej),
  • mirroring wyłącznie ścieżki dźwiękowej (na PC z Windows do tej pory AirParrot tego nie potrafił, w odróżnieniu od recenzowanego na applesauce alternatywnego programu: AirMyPC),
  • możliwość podłączenia do wielu odbiorników! (czyli można jednocześnie wysyłać materiał do Apple TV, Chromecasta oraz głośników bezprzewodowych AirPlay),
  • funkcja Quick Connect™ (umożliwia połączenie z oprogramowaniem Reflector, oraz bezpośrednie podłączenie do odbiorników po adresie IP),
  • wykrywanie urządzeń za pośrednictwem Bluetooth (Apple TV 3 Gen. – przydaje się w sieciach, które z racji zastosowanych urządzeń, nie obsługują protokołów Bonjour czy mDNS),
  • wsparcie dla dźwięku w jakości Surround (jeśli np. podłączymy Apple TV do zestwu audio/kina domowego z dźwiękiem przestrzennym 5.1),
  • wsparcie dla wielu formatów audio i wideo (brak szczegółowej listy oraz informacji n/t obsługi wyświetlania napisów…),
  • wsparcie dla sprzętowego pilota (niestety nie wiem, czy dotyczy to wyłącznie pilota od Apple TV, czy również pilotów od innych odbiorników AirPlay),
  • lista ostatnio podłączanych urządzeń ułatwiająca szybko ponowny wybór odbiorników,
  • możliwość zapauzowania mirroringu bez zerwania połączenia,
  • nowoczesny, przeprojektowany interface użytkownika.

ap2

Uważam, że teraz AirParrot stanowi jeszcze bardziej atrakcyjną opcję, niż wbudowane klonowanie AirPlay. Nie dość, że wspiera również starsze komputery Mac, posiada wersję dla Windowsa a nawet dla Chrome OS!, to pozwala nie tylko na mirroring całego ekranu ale przede wszystkim okna wybranej aplikacji. A dzięki wyżej wymienionym zmianom wygoda, kompleksowość i uniwersalność tego rozwiązania nie ma sobie równych!

Obecni posiadacze AirParrot w starszej wersji mogą dokonać płatnego upgrade w niższej cenie, dzięki skorzystaniu z kodu rabatowego AP2UPGRADE. Niestety oferta ta jest ograniczona czasowo i kończy się już jutro, tj. 26 listopada b.r.

Dla nowych użytkowników ceny kształtują się następująco:

  • licencja 1-stanowiskowa (Mac lub PC): $14.99,
  • licencja 5-stanowiskowa (Mac lub PC): $62.99,
  • licencja 1-stanowiskowa (Chrome OS): $9.99,
  • przy większych ilościach ceny znajdziecie tutaj.

Jeśli jesteście ciekawi działania tego programu a boicie się, że wasz sprzęt nie spełni wymagań, sprawdźcie je tutaj i wypróbujcie wersje testową.

AirMyPC – czyli Windows na Apple TV

ampc_ico

Właściciele nowych Maczków mogą cieszyć się możliwością wyświetlania obrazu z komputera na Apple TV. Dzieje się to bezprzewodowo, dzięki technologii AirPlay. Jest to przydatne nie tylko w celach szkoleniowych, bo przecież o wiele bardziej czytelny przekaz oferuje większy niż zwykle występujący w komputerach, ekran. Na siłę da się w ten sposób obejrzeć film, pokazać fotografie z ostatnich wakacji czy wyświetlić stronę internetową wszystkim domownikom.

Ponadto w Mavericksie obraz komputera nie tylko można sklonować, ale również wykorzystać telewizor podłączony do Apple TV jako rozszerzone biurko, oferujące dodatkową przestrzeń roboczą lub ułatwiające realizacje prezentacji multimedialnych.

Posiadacze starszych komputerów Apple, z powodu ograniczeń sprzętowych (brak karty graficznej wspierającej Intel Quick Sync Video), z tych udogodnień skorzystać niestety nie mogą. Ale oczywiście istnieje wyjście, które opisywałem w 2012 roku na applesauce. To rozwiązanie dostępne jest również dla platformy Microsoft Windows.

ampc_bubble

Niedawno pojawiła się alternatywa, tytułowy AirMyPC, który oczywiście musiałem przetestować. Do badań wykorzystałem peceta w takiej konfiguracji, oraz Apple TV 3Gen z najnowszym oprogramowaniem.

ampc_settings

Jakie są moje wrażenia? Bardzo pozytywne. AirMyPC kosztuje obecnie w promocji $9.95, czyli praktycznie tyle samo co nieco bardziej dojrzały AirParrot. Jest to licencja na komputer, jednostanowiskowa, w przypadku chęci nabycia większej ilości licencji możliwe są spore rabaty. Biorąc pod uwagę młody wiek nowego produktu, obserwując częstotliwość aktualizacji, doceniając bardzo dobry kontakt z deweloperem oraz jego otwartość na sugestie dotyczące nowych opcji wierzę, że AMPC z każdym dniem będzie coraz lepszy i bardziej funkcjonalny. Stabilność AirMyPC, o ile wykorzystujemy go w głównym zadaniu, czyli do klonowania obrazu na Apple TV jest bez zarzutu, gorzej gdy chcemy wykorzystać komputer z programowymi odbiornikami AirPlay (takimi jak AirServer czy Splashtop360). Przełączanie między odbiornikami, wybór między klonowaniem obrazu, dźwięku bądź obu rzeczy na raz powoduje, że program odmawia czasami współpracy i – kolokwialnie pisząc – wywala się. Nie dam sobie co prawda ręki uciąć, ale przyczyną tych problemów może być już dość ociężały Windows 7 oraz wiele innych programów obsługujących AirPlay, ktore mam na pececie poinstalowane… Po za tym mój sprzęt jest dość specyficznie połączony, więc zbyt duże opóźnienia mogą mieć tu również znaczenie.

ampc_prefs

Jakość klonowanego obrazu jest dobra ale… Rozdzielczość zależy od odbiornika, np. moje Apple TV podłączone jest do starego Philipsa 32″ HD Ready, dlatego maksymalna rozdzielczość wyjściowa to 1280 x 720. Gdy wybiorę jako odbiornik iMaca z oprogramowaniem AirServer rozdzielczość ta jest jeszcze niższa. I tu właśnie jest problem, PC wyświetla obraz w Full HD (1920 x 1080) i skalowanie w dół niezbyt ładnie wychodzi. Najbardziej widać to w przypadku napisów. Z drugiej strony, ogólnie rzecz biorąc jakość obrazu generowanego przez Windows w porównaniu do OS X, jest moim zdaniem zauważalnie gorsza. Wystarczy zrobić zrzuty ekranowe na obu systemach (korzystając z programów Narzędzie wycinanie na PC / Grab na Maczku) i porównać wyniki. Tak więc nie do końca jestem przekonany, że winę ponosi za to mechanizm AMPC.

Trzeba przyznać, że o ile sieć WiFi jest wydajna (a jeszcze lepiej gdy komputer i Apple TV są podłączone kablami do sieci lokalnej) to odtwarzany materiał wideo działa zaskakująco płynnie. Oczywiście nie jest to jakość DVD czy BluRay, ale spokojnie można odtworzyć film, a różnica w stosunku do tego, co oferuje wspomagane sprzętowo klonowanie w OS X nie jest drastyczna, choć dostrzegalna. Jakość dźwięku jest zadowalająca i poprawna, zresztą nie na nim się skupiałem, bo nie sądzę by ktoś streamował z komputera muzykę z np. WiMP HiFi na Apple TV za pomocą AirMyPC, choć strumieniowanie samego dźwięku jest tu jak najbardziej możliwe, czego zdaje się konkurencyjny produkt nie potrafi.

Po za wyborem gdzie i co chcemy wysłać (program powstał z myślą o Apple TV, więc programowy odbiornik AirPlay może zadziałać, ale nie musi), ew. zmianą jakości i rozdzielczości wyjściowej, opcją uruchamiania przy starcie systemu i możliwością pokazywania/ukrywania wskaźnika myszy, AirMyPC nie potrafi póki co wiele więcej, ale patrząc na dynamiczny rozwój jestem przekonany, że to się szybko zmieni. To co miło zaskakuje to fakt, że klonowanie nie obciąża w znaczący sposób komputera, tak więc pecetowe wentylatory będą kręciły się spokojnie.

Warto zauważyć, że deweloperzy udostępniają wersję testową, ograniczoną w działaniu do 7 dni.

screen_01

Ostatnia aktualizacja (pisząc nieskromnie – dzięki mojej sugestii :)) przyniosła kolejne przydatne usprawnienie w działaniu AMPC. Mianowicie od teraz możemy streamować drugi ekran, czyli np. odpalamy film na rozszerzonym pulpicie (np. za pomocą VLC), a na głównym robimy swoje, np. czytamy applesauce lub tworzymy dokument w MS Word. Aby aktywować rozszerzony pulpit bez posiadania fizycznego drugiego monitora musimy wykonać następujące kroki (działa to na pewno w systemach od Windows Vista w górę, nie wiem jak XP się tu sprawdzi):

  • klikamy na pulpicie prawym klawiszem myszy i wybieramy Rozdzielczość ekranu,
  • klikamy przycisk Wykryj w nowo otwartym oknie,
  • klikamy Nie wykryto innego ekranu a następnie poniżej w menu rozwijanym przy opcji Wiele ekranów wybieramy Połącz mimo wszystko z ekranem VGA,
  • zatwierdzamy klikając przycisk Zastosuj,
  • dla ekranu: Urządzenie wyświetlające na: VGA w opcji Wiele ekranów wybieramy z menu rozwijanego opcję Rozszerz te ekrany,
  • jeszcze raz wybieramy Zastosuj, następnie OK i zamykamy okno.

screen_02

Od teraz możemy przenosić okna na wirtualny pulpit, przeciągając je za prawą krawędź głównego ekranu. Natomiast w opcjach AirMyPC musimy wskazać drugi ekran do klonowania, czyli: Selected PC screen for mirroring: \\.\DISPLAY2.

Ot i cała filozofia :)

Niezmiernie cieszy mnie fakt, że powstają alternatywne produkty wspierające technologię, którą bardzo lubię. A konkurencja, w większości wypadków i w ogólnym rozrachunku przynosi nam – końcowym użytkownikom – wymierne korzyści.

Zachęcam do pobrania wersji testowej AirMyPC i wyrobienie sobie własnego zdania :)

Air Video HD 2.0 – w końcu działa jak należy!

air-video-server

O Air Video pisałem na applesauce już nie raz. Faktem jest, że od dłuższego czasu, mimo zakupienia wcześniej obu wersji Air Video (już niedostępnej w polskim sklepie) i Air Video HD, z uwagi na pewne niedociągnięcia tej ostatniej zwłaszcza, przesiadłem się na alternatywę w postaci StreamToMe. Od wielu miesięcy korzystałem więc właśnie z tego produktu.

Kilka dni temu w App Store pojawiła się długo wyczekiwana aktualizacja Air Video HD i wygląda na to, że teraz znów będę na niej polegać. Oto lista najważniejszych zmian:

  • wsparcie dla nowych urządzeń Apple: iPhone 6 and 6+ (wykorzystanie nowych rozdzielczości),
  • optymalizacja dla systemu iOS 8,
  • nowy interfejs użytkownika, tak by nie został zmarnowany nawet pojedyńczy piksel :)

avhd_01

  • pobieranie plików w tle,
  • dokładna kontrola synchronizacji ścieżki dźwiękowej oraz napisów,

avhd_02

  • zmiana proporcji wyświetlanego obrazu,

avhd_03

  • korekta jasności, kontrastu oraz ekspozycji (naświetlenia) – działa to na nowszych iUrządzeniach,

avhd_04

  • zmiana ustawień odtwarzania, jak np. wybór ścieżki dźwiękowej lub napisów może być dokonywany i stosowany na bieżąco, tj. podczas odtwarzania materiału,
  • automatyczne czyszczenie pamięci zawierającej pliki tymczasowe tworzone podczas konwersji,
  • zmodyfikowany, bardziej użyteczny, i zawsze dostępny mini-odtwarzacz,
  • bardziej sensowne ustawienia konwersji oraz pobierania.

avhd_05

Dla mnie istotną sprawę stanowi poprawne i elastyczne wyświetlania napisów w filmach. Brakowało mi możliwości zwiększenia rozmiaru czcionki. Musiałem ratować się innymi sposobami. Teraz wreszcie to działa!

avhd_06

Muszę przyznać, że faktycznie appka zyskała nowy, śliczny, zdecydowanie bardziej nowoczesny i godny stylistyki iOS 7 / 8 wygląd. Interfejs został również uporządkowany, jest teraz według mnie bardziej czytelny i funkcjonalny.

Nie jest to co prawda nowość, ale warto wspomnieć o tym, że jeśli odtwarzamy film np. na iPhone, przerywamy i później chcemy kontynuować seans na iPadzie, od tego samego momentu – dzięki synchronizacji ustawień jest to możliwe. Dotyczy to również historii obejrzanych filmów oraz odwiedzonych folderów z multimediami.

Fajną nową opcją jest zmiana szybkości odtwarzanego filmu. Możemy zarówno zwolnić jak i przyspieszyć odtwarzanie (w zakresie 10% – 200% szybkości oryginalnej), bez „efektu wiewiórki” ;) czyli przy zachowaniu względnej naturalności w wysokości i brzmieniu głosów. Działa to zadziwiająco sprawnie.

Air Video HD zapewnia pełne wsparcie dla formatu H.264 (umożliwiając odtwarzanie bez konwersji), rozdzielczości Full HD (1080p), oraz dźwięku Surround 5.1 (np. w Apple TV).

avhd_08

Obsługuje też profile wielu użytkowników, które zabezpieczone hasłem określają dostęp do wybranych katalogów z filmami – bardzo przydatne gdy włączamy opcję dostępu/odtwarzania przez Internet (szyfrowanego, rzecz jasna).

avhd_09

Muszę przyznać, że chłopaki z InMethod, występujący w App Store pod nazwą Bit Cave Ltd. nie marnowali czasu i odwalili kawał świetnej roboty! Czekamy na odpowiedź Matthew Gallaghera

avhd_10

Aby móc skorzystać z kosztującego zaledwie €2,69 Air Video HD, należy za komputerach Mac lub PC zainstalować darmowy Air Video Server HD, który został również uaktualniony.