Windows

Pilot uniwersalny w pełnym tego słowa znaczeniu – Unified Remote

ur_logo

Swego czasu komputery Apple wyposażane były standardowo w dedykowany pilot pozwalający na sterowanie odtwarzaniem muzyki w iTunes, filmów – w QuickTime Playerze lub multimediów w ogóle – dzięki nie rozwijanemu już niestety Front Row. Dziś już chyba tylko Apple TV posiada taki gadżet (nie wiem na 100% bo od 7 lat nie kupiłem żadnego nowego Maczka… :)). Alternatywnym rozwiązaniem, które firma z Cupertino zaproponowała swoim klientom jest appka Remote dla systemu iOS, pozwalająca na kontrolowanie multimediów na komputerze i telejabłku. Remote wygląda ładnie i działa sprawnie ale trudno uznać to za panaceum na wszystko.

W międzyczasie w App Store pojawiło się wiele rozwiązań zamieniających iUrządzenia w bezprzewodową mysz/klawiaturę, launcher oprogramowania oraz zdalny pilot umożliwiający kontrolę wybranych programów firm trzecich, w mniej lub bardziej podstawowym zakresie. Kilka z takich rozwiązań opisywałem na applesauce wcześniej.

ur_manager

Kilka dni temu, dzięki informacji zawartej na blogu recenzowanej tu również aplikacji Porthole, dowiedziałem się o świetnym (i o dziwo wcale nie takim nowym – bo początki datuje się na 2010 rok) rozwiązaniu pilota uniwersalnego.

ur_porthole

Unified Remote, gdyż tak się ów projekt nazywa to rozwiązanie złożone z darmowego serwera dostępnego (póki co) dla następujących platform:

  • Microsoft Windows (XP i nowszy, 32/64 bitowy)
  • Apple OS X (10.6 i nowszy, tylko 64 bitowy)
  • Linux (różne dystrybucje, 32/64 bitowy)
  • Raspberry Pi (ARMv6)
  • Arudino Yún (MIPS)

oraz aplikacji klienckiej, dostępnej na smartfony (i tablety) z następującymi systemami mobilnymi:

  • iOS (v. 7 lub nowszy)
  • Android (v. 1.5 lub nowszy)
  • Windows Phone (v. 7.5 oraz 8).

Sam się zastanawiam mocno, jak to świetne i bez wątpienia ciekawe rozwiązanie mogło mi wcześniej umknąć? ;) Pewnie dlatego, że do zeszłego roku Unified Remote nie wspierał (a przynajmniej nie w takim zakresie, w jakim robi to obecnie) urządzeń z nadgryzionym jabłkiem. Na szczęście grupa młodych, ambitnych szwedzkich programistów naprawiła ten karygodny błąd. A ja od zawsze przyklaskuje rozwiązaniom łączącym środowiska heterogeniczne.

ur_prefs

Unified Remote pozwala na naprawdę bardzo dużo. Już w samej tylko wersji darmowej (appki mobilnej) użytkownik może:

  • połączyć smartfona z komputerem (z zainstalowanym serwerem UR) za pomocą sieci WiFi lub Bluetooth,
  • sterować komputerem w podstawowym zakresie (emulacja myszy i klawiatury, obsługa gestów),
  • wybudzać uśpiony komputer (Wake On LAN),
  • przełączać między jasnym i ciemnym tematem kolorystycznym interfejsu,
  • skorzystać z kilkunastu darmowych pilotów o zróżnicowanych możliwościach, jak np. menedżer plików, sterowanie aplikacją Spotify, obsługa Windows Media Center, Windows Media Player, VLC, YouTube, launcher, menedżer zadań, itd.

ur_remotes

Zarówno darmowa jak i płatna wersja appki mobilnej wspiera alternatywne klawiatury (jak np. Swype, SwiftKey) oraz pozwala na hasłowanie i szyfrowanie zestawionego połączenia, w celu zwiększenia bezpieczeństwa.

ur_filemanager

Wygląda nieźle, prawda?

To jeszcze nic. W przypadku appki dla iOS zakupy wewnątrz aplikacji (In-app purchase) pozwalają nabyć pojedyńczy pilot w cenie 0.99 € (co jest mało ekonomiczne ale niektórzy mogą mieć bardzo sprecyzowane wymagania) lub odblokować wszystkie opcje programu i piloty płacąc jednorazowo 3.99 €.

Ten ostatni zakup to ponad 40 dodatkowych możliwości, m.in.:

  • obsługa Boxee, XBMC, Plex, Kodi,
  • obsługa Winampa, BSPlayera, QuickTime Playera, KMPlayera, iTunes
  • sterowanie tacką napędu optycznego CD/DVD,
  • sterowanie przeglądarkami Apple Safari, Google Chrome, Internet Explorer, Mozilla Firefox, Opera,
  • zdalne wykonywanie komend,
  • sterowanie prezentacjami PowerPoint i Keynote,
  • zmiana głośności, jasności ekranu, klawiatura numeryczna,
  • możliwość tworzenia/dodawania własnych pilotów (również tych przygotowanych przez twórców innych aplikacji),
  • podgląd ekranu komputera – Screen (Preview),
  • rozszerzone wsparcie klawiatury (skróty klawiaturowe z klawiszami Cmd, Alt, Ctrl, itp.).

ur_notify

Dodatkowo appka dla iOS oferuje widget w Centrum powiadomień oraz wspiera schematy URI ułatwiające automatyzację zadań. Natomiast wersja dla Androida oferuje dodatkowo: obsługę głosową, personalizowane widgety i skróty, szybkie akcje w obszarze powiadomień, wparcie dla znaczników NFC, współpracę z zegarkami Android Wear oraz intergrację z taskerem (jak się domyślam to taki androidowy odpowiednik programu Harmonogram zadań na Windowsie).

ur_scrpreview

Cóż można tu dodać? Nie zdążyłem przetestować jeszcze wszystkich możliwości (nie wahałem się ani chwili z odblokowaniem pełnej wersji appki), ale muszę przyznać, że zarówno konfiguracja (przynajmniej w sieci WiFi), zestawienie połączenia jak i użytkowanie Unified Remote nie sprawia żadnych kłopotów. Można oczywiście ponarzekać na dość spartański interfejs albo, że niektóre „piloty” oferują skromne możliwości. Niemniej UR to rozwiązanie otwarte na użytkownika, więc przy odrobinie zaangażowania można pożądaną funkcję sobie dodać.

Jestem pod ogromym wrażeniem uniwersalności i skuteczności działania UR. Niecierpliwie czekam też na kolejne aktualizacje oraz nowe opcje. W przypadku iOS autorzy planują wsparcie dla Apple Watcha, natomiast cukierników powinna ucieszyć opcja kontroli jednego urządzenia z Androidem, drugim urządzeniem.

Naprawdę goraco polecam Wam przetestować Unified Remote. Bezpłatna wersja potrafi wiele, a pełna zamieni Wasz smartfon/tablet w zdalne centrum kontroli. A który z nas nie chciałby poczuć, że ma w ręku władzę..?

PS. Osobiście korzystam z Unified Remote w połączeniu z iMakiem (OS X). Wersja serwera dla Windows ma (podobno) kilka wyjątkowych smaczków, które na pewno niektórym z Was przypadną do gustu.

Aplikację Unified Remote możecie pobrać za darmo z AppStore.

AirMyPC + dodatek: Education Interactive Tools Suite

ampc141_01Lubię i doceniam programistów, którzy starają się zwiększyć atrakcyjność swoich produktów poprzez rozbudowę ich możliwości przy jednoczesnym zachowaniu przejrzystego interfejsu i prostoty obsługi. A gdy tym zmianom towarzyszy optymalizacja kodu, eliminowanie błędów i wsłuchiwanie się w uwagi użytkowników to jest już w ogóle super. Za to irytację wzbudza we mnie wpompowywanie w aplikację zbędnych wodotrysków i dokonywanie nieuzasadnionej reorganizacji interfejsu oraz jego wyglądu.

Dlatego staram się przypominać na łamach applesauce programy wcześniej recenzowane, gdy autorzy wprowadzają nowości, z których rzeczywiście możemy skorzystać. Dziś kolej na jeden z nielicznych programów na platformę Windows, pozwalający dzięki wykorzystaniu technologii AirPlay, na klonowanie obrazu peceta na ekranie telewizora, do którego podpięte jest Apple TV, czyli AirMyPC.

ampc141_02

Obecna wersja zyskała numerek 1.4.1 ale to nie jedyna różnica :) Od czasu ostatniej wzmianki o AMPC na blogu (dotyczącej wersji 1.2.1) autor oczywiście poprawił zgłoszone przez użytkowników błędy, oraz zaimplementował:

  • pamiętanie ostatnio wybranej rozdzielczości,
  • mirroring wybranego okna aplikacji, zamiast klonowania całego ekranu,
  • opcję automatycznej aktualizacji – AirMyPC sam sprawdza czy pojawiła się nowa wersja, informuje o tym użytkownika i pozwala na jej pobranie, bez konieczności odwiedzin witryny produktu,
  • sortowanie odbiorników Apple TV według nazwy,
  • możliwość dodania odbiornika do listy DirectConnect po nazwie a nie tylko adresie IP, jak odbywało się to wcześniej,
  • wsparcie dla kodowania Unicode (przydatne gdy w nazwach odbiorników lub na liście DirectConnect stosujemy znaki narodowe),
  • zapamiętywanie ostatnio wybranego odbiornika, na który klonowaliśmy obraz komputera,
  • poprawa współpracy z funkcją zdalnego pulpitu (Remote Desktop).

Jednak najważniejsza zmiana to fakt, że jako dodatkowy moduł rozszerzający możliwości programu otrzymujemy zestaw narzędzi przekształcających komputer w interaktywną tablicę.

ampc141_03

To w zasadzie pierwsza odsłona tego przydatnego zwłaszcza w edukacji dodatku, oferująca całkiem sporo narzędzi:

  • kreślenie krzywych (pisak),
  • rysowanie linii,
  • nakładanie strzałek z grotem na jednym lub obu końcach,
  • umieszczanie kształtów: prostokąt, owal, trójkąt, dymek rozmowy – wszystkie w dwóch wariantach: obrys lub wypełniony kolorem,
  • możliwość pisania na ekranie (np. we wspomnianych dymkach),
  • gumkę,
  • selektor koloru,
  • zmianę wielkości „pędzla”,
  • przełącznik: półprzezroczyste / nieprzezroczyste,
  • funkcje: cofnijwyczyść oraz zapisz.

Przykładowe efekty wyglądają jak poniżej (oczywiście to samo znajduje się na wyjściu sygnału wideo Apple TV podłączonego do odbiornika TV):

ampc141_04

Education Interactive Tools Suite to rozszerzenie unikalne dla tego typu programów, wyróżniające AirMyPC na tle konkurencji. Zastosowanie takiego rozwiązania na szkoleniu, zajęciach z uczniami, podczas prezentacji i w podobnych przypadkach, na pewno pozwala na zwiększenie atrakcyjności przekazu.

Education Interactive Tools Suite do działania wymaga zainstalowanego programu AirMyPC i jest niestety dodatkiem płatnym. Posiadacze AMPC mogą nabyć upgrade w cenie $14.95. Pozostali muszą wysupłać z portfela $29.90. nie jest to mało, ale specjalizowane rozwiązania kosztują znacznie więcej. Jeśli mamy PC z Windowsem, telewizor oraz Apple TV – uzupełnienie tego zestawu o AirMyPC + Education Interactive Tools Suite może okazać się rozsądną i przystępną alternatywą.

ampc141_05

W obecnym stadium, Education Interactive Tools Suite brakuje moim zdaniem możliwości skalowania i pozycjonowania nakładanych obiektów po ich narysowaniu. Drobnych rzeczy do poprawienia znajdzie się zapewne więcej (np. zmiana rozmiaru i kształtu gumki), dodanie funkcji przywróć, itp. Kwestią czasu jest, kiedy się pojawią, a optymizm w pełni uzasadniony. Jestem pod dużym wrażeniem tego, jak szybko AirMyPC się rozwija i ciekawi mnie, jakie pomysły jeszcze kiełkują w głowie autora. Sam zasugerowałem mu dodanie możliwości pisania na klonowanym ekranie i nie minęły 3 doby, a opcja już jest :) Chętnie widziałbym w AirMyPC również możliwość pracy grupowej, tak by więcej osób mogło w tym samym czasie „mazać” po ekranie. Jest to wyzwanie, bo Apple TV potrafi w tym samym czasie przyjąć strumień danych od jednego nadajnika… Ale sprawa nie jest niewykonalna ;) Zresztą jeśli macie jakieś sugestie, naprawdę warto zgłosić je autorowi.

Ilu z Was, drodzy czytelnicy, w ogóle korzysta z mirroringu ekranu PC na Apple TV (lub innym odbiorniku AirPlay)? Jakich programów używacie?

PS. Education Interactive Tools Suite możecie przetestować za darmo przez 10 dni.

Co nowego w AirPlay dla PC?

Software_Update_icon

Od czasu moich ostatnich recenzji programów umożliwiających wykorzystywanie technologii AirPlay na komputerach z systemem Windows minęło już trochę czasu. Ponieważ autorzy nie spoczęli na laurach i nadal rozwijają swoje świetne produkty, czuję się w obowiązku poinformować czytelników o ostatnich uaktualnieniach. Być może dla zainteresowanych, nowe opcje będą stanowić wystarczający bodziec do przetestowania i zakupu aplikacji?

AirMyPC wersja 1.3.1

Najważniejsze zmiany:

  • możliwość mirroringu wybranego okna! dzięki tej opcji AMPC zbliża się funkcjonalnością do konkurencyjnego AirParrot, Zamiast klonowania na Apple TV całego desktopu można przesyłać tylko okno aplikacji, równocześnie pracując na innej,
  • wbudowany system automatycznej aktualizacji aplikacji (w końcu :)),
  • sortowanie odbiorników Apple TV według nazwy,
  • program zapamiętuje ostatnio wybraną rozdzielczość ekranu PC i przełącza się na nią automatycznie po załadowaniu AMPC.

Recenzje AirMyPC na applesauce: 1, 2, 3. Strona produktu. Cena: $14.95 / 1 stanowisko (upusty powyżej 3 licencji)

TuneBlade wersja 1.2.4.0

Najważniejsze zmiany:

  • możliwość selektywnego wybierania i konfiguracji odbiorników AirPlay, do których TuneBlade będzie łączyć się automatycznie po wykryciu ich w sieci (ustawienia w: Preferences >> AirPlay receivers),
  • opcja ręcznego dodania odbiorników AirPlay po adresie IP oraz numerze portu (przydatne w sieciach, gdzie obsługa Bonjour/Zeroconf jest wyłączona, niemożliwa lub problematyczna),
  • funkcja przechwytywania dźwięku z mikrofonu lub wejścia Line-In (bądź dowolnego innego), dzięki nowemu trybowi pracy pod nazwą Specific Endpoint (ustawienia w: Preferences >> Audio Capture),
  • wsparcie dla Kodi 14.0 jako odbiornika AirPlay (działa również bez ograniczeń czasowych w darmowej wersji TuneBlade).

Recenzje TuneBlade na applesauce: 1, 2. Strona produktu. Cena: $9.99.

Ostatni w 2014 roku update AirMyPC dla Windows

airmypc_icon

Niecałe dwa tygodnie temu informowałem o dużej aktualizacji programu AirMyPC. Jeśli poprzednie udoskonalenia nie przekonały was do zakupu programu, może najnowsze uaktualnienie tę sytuację zmieni? Nie wspominałbym o nowej wersji, gdyby zmiany nie były faktycznie warte odnotowania. Co przynosi AMPC w wersji 1.2.1? Najważniejsze zmiany to:

  • DirectConnect – opcję pozwalającą na wykrycie odbiornika Apple TV po przypisanym na stałe adresie IP, jest to rozwiązanie sprawdzające się w sytuacji gdy w sieci lokalnej nie działają usługi mDNS/Bonjour (np. gdy dysponujemy kiepskim routerem – sytuacji takiej doświadczyłem testując tanie repeatery), interfejs programu wzbogacony został w odpowiedni przełącznik pozwalający na wyłączenie automatycznego wyszukiwania Apple TV,
  • przyciski pozwalające na szybką i wygodną natychmiastową zmianę rozdzielczości ekranu PC do najbardziej bliskiej rozdzielczości natywnej Apple TV (720p dla 2 Gen i 1080p dla 3 Gen) – ma to na celu poprawę wydajności oraz uniknięcie konieczności dodatkowego skalowania obrazu.

ampc121_1

Dajcie znać jak u was sprawuje się AirMyPC oraz jakich nowych opcji oczekujecie, czego wam brakuje w aktualnej wersji programu. W tym roku nie spodziewał bym się jednak kolejnych uaktualnień ;)

Aktualizacja AirMyPC

ampc_ico

Tęskniliście za mną? :) Zgoodnie z wcześniejszym ostrzeżeniem, raz na jakiś czas zabiorę tu głos. Dziś krótkie info związane z programem recenzowanym na applesauce. AirMyPC ma się dobrze, rozwija cały czas a najnowsza odsłona (wersja 1.1), która pojawiła się dokładnie dziś, oferuje kolejną przydatną opcję – klonowanie obrazu z kamery internetowej podłączonej do peceta (oraz dźwięku domyślnego mikrofonu, np. w niej zintegrowanego), na Apple TV!

ampc11
Opcja ta wymaga PC z systemem Windows w wersji 7 lub nowszym. Jeśli do tej pory nie przetestowaliście tej świetnej aplikacji polecam udać się na witrynę AirMyPC, gdzie znajdziecie m.in. wersję testową, działającą bez ograniczeń przez cały tydzień.

AirParrot 2 – co nowego?

ap2_icon

Jak wiecie, uwielbiam technologię AirPlay i obserwuję bacznie zarówno nowe produkty (sprzętowe jak i programowe) jak i ich uaktualnienia. Dawno temu, przy okazji opisywania wrażeń świeżo po nabyciu Apple TV, jeden z wpisów dedykowany poszerzeniu możliwości tele-jabłka zawierał informacje o świetnej aplikacji dostępnej dla komputerów pracujących pod systemami OS X oraz Windows – AirParrot. Dla przypomnienia, to rozwiązanie umożliwiające mirroring obrazu i dźwięku z komputera na odbiornikach AirPlay. AirParrot powstał wcześniej, niż Apple umożliwiło klonowanie audio/wideo użytkownikom nowszych Maczków z systemem Mountain Lion.

Dosłownie kilka dni temu autorzy, czyli Squirrels LLC, udostępnili kolejną odsłonę swojej chyba najlepszej aplikacji w całym portfolio, czyli AirParrot 2. Jakie zmiany zaszły w najnowszej wersji?

Wachlarz usprawnień jest naprawdę imponujący:

  • klonowanie obrazu i dźwięku do przystawki Chromecast,
  • strumieniowanie plików wideo metodą przeciągnij i upuść (nie trzeba już klonować całego ekranu z filmem w trybie pełnoekranowym, ani okna odtwarzacza, AirParrot 2 sam zajmuje się ew. konwersją i przesyłaniem),
  • strumieniowanie plików muzycznych, również w formatach bezstratnych (drag&drop – jak wyżej),
  • mirroring wyłącznie ścieżki dźwiękowej (na PC z Windows do tej pory AirParrot tego nie potrafił, w odróżnieniu od recenzowanego na applesauce alternatywnego programu: AirMyPC),
  • możliwość podłączenia do wielu odbiorników! (czyli można jednocześnie wysyłać materiał do Apple TV, Chromecasta oraz głośników bezprzewodowych AirPlay),
  • funkcja Quick Connect™ (umożliwia połączenie z oprogramowaniem Reflector, oraz bezpośrednie podłączenie do odbiorników po adresie IP),
  • wykrywanie urządzeń za pośrednictwem Bluetooth (Apple TV 3 Gen. – przydaje się w sieciach, które z racji zastosowanych urządzeń, nie obsługują protokołów Bonjour czy mDNS),
  • wsparcie dla dźwięku w jakości Surround (jeśli np. podłączymy Apple TV do zestwu audio/kina domowego z dźwiękiem przestrzennym 5.1),
  • wsparcie dla wielu formatów audio i wideo (brak szczegółowej listy oraz informacji n/t obsługi wyświetlania napisów…),
  • wsparcie dla sprzętowego pilota (niestety nie wiem, czy dotyczy to wyłącznie pilota od Apple TV, czy również pilotów od innych odbiorników AirPlay),
  • lista ostatnio podłączanych urządzeń ułatwiająca szybko ponowny wybór odbiorników,
  • możliwość zapauzowania mirroringu bez zerwania połączenia,
  • nowoczesny, przeprojektowany interface użytkownika.

ap2

Uważam, że teraz AirParrot stanowi jeszcze bardziej atrakcyjną opcję, niż wbudowane klonowanie AirPlay. Nie dość, że wspiera również starsze komputery Mac, posiada wersję dla Windowsa a nawet dla Chrome OS!, to pozwala nie tylko na mirroring całego ekranu ale przede wszystkim okna wybranej aplikacji. A dzięki wyżej wymienionym zmianom wygoda, kompleksowość i uniwersalność tego rozwiązania nie ma sobie równych!

Obecni posiadacze AirParrot w starszej wersji mogą dokonać płatnego upgrade w niższej cenie, dzięki skorzystaniu z kodu rabatowego AP2UPGRADE. Niestety oferta ta jest ograniczona czasowo i kończy się już jutro, tj. 26 listopada b.r.

Dla nowych użytkowników ceny kształtują się następująco:

  • licencja 1-stanowiskowa (Mac lub PC): $14.99,
  • licencja 5-stanowiskowa (Mac lub PC): $62.99,
  • licencja 1-stanowiskowa (Chrome OS): $9.99,
  • przy większych ilościach ceny znajdziecie tutaj.

Jeśli jesteście ciekawi działania tego programu a boicie się, że wasz sprzęt nie spełni wymagań, sprawdźcie je tutaj i wypróbujcie wersje testową.

TuneBlade dla Windows – KONKURS!

tuneblade_150

W zeszłym tygodniu przypomniałem na łamach applesauce aplikację TuneBlade dla Windows – rozwiązanie pozwalające na strumieniowanie muzyki do wielu odbiorników AirPlay. Najnowszą wersję można kontrolować zdalnie (w tej samej sieci) z poziomu iPhone – dzięki appce Remote for TuneBlade (która w podstawowym zakresie jest darmowa). TuneBlade dla PC potrafi wiele i kosztuje uczciwe pieniądze -> €8,99.

Dzięki uprzejmości autora Saurabha Bhateja, reprezentującego Breakfree Audio, z przyjemnością ogranizujemy konkurs „Powrót do szkoły z TuneBlade!”, w którym aż dziesięciu szczęśliwców będzie mogło wygrać licencję na program TuneBlade dla Windows!!!

Zasady konkursu są takie same jak wcześniej, tj. aby wziąć udział należy:

  • polubić profil applesauce na Facebooku i/lub dodać konto @applesaucepl do obserwowanych na Twitterze,
  • w wybranej sieci społecznościowej zostawić poniższą informację z odnośnikiem do tego wpisu, a następnie w komentarzu podać miejsce i wkleić link do opublikowanej wiadomości.
  • treść informacji konkursowej:

Gram o licencję programu TuneBlade firmy Breakfree Audio na blogu @applesaucepl – https://www.applesauce.pl/?p=6168 #konkurs

Konkurs trwa od dziś aż do piątku 26.09.2014, do godziny 23:59. Listę zwyciężców ogłosimy następnego dnia.

Jeśli chcecie na bieżąco poznawać losy TuneBlade zachęcam również do obserwowania konta TuneBlade na Twitterze.

TuneBlade, czyli AirPlay dla Windows – co nowego?

tuneblade_150

Ponad rok temu na łamach applesauce ukazała się recenzja TuneBlade. Wpis ten cieszył się sporym zainteresowaniem, przez co wnioskuję, że wielu z was posiada pecety z Windowsem oraz urządzenia Apple, takiej jak Apple TV czy AirPort Express, lub bezprzewodowe głośniki korzystające z technologii AirPlay. Dla przypomnienia – TuneBlade to w wielkim uproszczeniu odpowiednik Porthole, dla Windows.

tuneblade-main

Ponadto, jeśli odtwarzacie filmy za pomocą VLC, TuneBlade zadba o poprawną synchronizację dźwięku – chodzi o sytuację gdy obraz wyświetlany jest na komputerze a ścieżka dźwiękowa na bezprzewodowych głośnikach.

tuneblade-prefs_04

Postanowiłem sprawdzić co się zmieniło, i jak ten przydatny program ewoulował (obecna wersja beta nosi numerek 1.1.12).

tuneblade-prefs_01

Poniżej wymienię najważniejsze zmiany, które w międzyczasie nastąpiły:

  • zdalne sterowanie wyborem odbiornika AirPlay oraz poziomem głośności z poziomu aplikacji Remote dla iOS! (appka zoptymalizowana dla iPhone),

tuneblade-prefs_05

  • możliwość ustawienia czasu gotowości aktywnego połączenia z odbiornikiem „Connection Standby”,

tuneblade-prefs_02

  • wyświetlanie aktualnego poziomu głośności podczas zmiany pozycji suwaka,
  • opcja zmiany szerokości suwaków głośności, pozwalająca na bardziej precyzyjne dostosowanie poziomu dźwięku,
  • nowy tryb przechwytywania dźwięku Virtual Device Loopback, gwarantujący wyższą jakość audio przy zastosowaniu sterowników wirtualnych kart dźwiękowych, takich jak VB-Cable czy Virtual Audio Cable (VAC),

tuneblade-prefs_03

  • opcja automatycznego podłączania do odbiorników AirPlay, jak tylko zostaną wykryte w sieci,
  • wsparcie strumieniowania do RaspyFi,
  • trójzakresowy korektor dźwięku,

tuneblade-equalizer

  • optymalizacje, poprawki błędów i inne usprawnienia „pod maską”.

Jedną z ważniejszych zmian jest to, że TuneBlade w wersji darmowej wspiera streaming do programowych odbiorników AirPlay, takich jak Shairport (wersja dla Linuksa oraz Raspberry Pi), Shairport4w (Windows) oraz XBMC.

tuneblade-prefs_06

Przesyłanie dźwięku do Apple TV, AirPort Express, głosników AirPlay oraz urządzeń Hi-Fi wspierających AirPlay posiada ograniczenie w postaci przerywania transmisji po 10 minutach pracy programu. Program kosztuje €8,99 a już niedługo będziemy mieli dla was pokaźną ilość licencji do wygrania w konkursie!

tb_remote_01

Teraz czas na przybliżenie aplikacji mobilnej – Remote for TuneBlade. Dzięki niej wasze iUrządzenia będą służyć jak pilot umożliwiający zdalną kontrolę programu na pececie. Oczywiście iPhone/iPad oraz komputer z TuneBlade i bezprzewodowe odbiorniki AirPlay muszą znajdować się w tej samej sieci. Remote for TuneBlade możecie pobrać za darmo ze sklepu App Store.

tb_remote_02

W takiej wersji umożliwia zdalne włączanie/wyłączanie wybranych obiorników AirPlay. Jeśli jednak chcemy dodatkowo zmieniać poziom głośności każdego odbiornika, wymaga to zakupu wewnątrz aplikacji za kwotę – €0,89. Uwaga! Ta cena promocyjna obowiązuje wyłącznie do 21 września – później znacznie wzrośnie.

tb_remote_04

Sterowanie działa sprawnie i bezproblemowo. Ewentulne opóźnienia w reakcji programu na komputerze wynikają w znacznej mierze z przepustowości sieci WiFi. W sumie to nawet nie wiem, jakie usprawnienia autor mógłby wprowadzić w kolejnych aktualizacjach. Remote for TuneBlade to prosty program realizujący swoje proste zadania w pełnym zakresie. Intuicyjna obsługa, brak zbędnych opcji, przejrzysty interfejs. Polecam, Marek Telecki ;)

AirServer dla Windows – chętni na testy?

Opisywana kilkukrotnie na łamach applesauce aplikacja AirServer zamieniająca komputer w odbiornik AirPlay rozwija się nieustannie. Wielką zaletą AirServer jest to, że rozwiązanie funkcjonuje zarówno na OS X jak i Windows.

Wersja na Maczki to zapewne oczko w głowie autora, dlatego nowe możliwości pojawiają się najpierw na platformę Apple. na chwilę obecną AirServer na pecety nie oferuje m.in. nagrywania obrazu i dźwięku z iUrządzeń. Ale wkrótce to się zmieni, a wszyscy chętni mogą już dziś spróbować wersji 2.0, której publiczna premiera nastąpi niedługo.

Aby tego dokonać należy odwiedzić witrynę producenta i w sekcji pobierania programu kliknąć hiperłącze: Download AirServer for PC – version 2.0 beta with recording. Jeśli nie posiadamy klucza to AirServer będzie funkcjonować przez 7 dni.

Jeśli zauważycie jakieś błędy w działaniu aplikacji zgłoście je niezwłocznie do autora, skorzystają na tym wszyscy :)

younity – czyli zdalny dostęp z iOS do dokumentów znajdujących się na innym urządzeniu

Na pewno nie raz zdarzyło się Wam przeklnąć gdy okazało się, że na iPhone lub iPadzie, który zabraliście ze sobą w teren, zabrakło kluczowego dokumentu. Że chcieliście pochwalić się zdjęciem przejacielowi, lub po prostu posłuchać swojego ulubionego utworu. A z racji braku miejsca, albo przez zwykłe zapominalstwo, nie zsynchronizowaliście iGadżetu przed opuszczeniem domu, hm? Co jak co, ale nawet jednostronny dostęp do danych zlokalizowanych na naszych komputerach, możliwy z poziomu urządzeń mobilnych, to przydatna rzecz. Rzecz, niesamowicie sprawnie rozwiązana w projekcie nazwanym younity.

yty3

Już słyszę te głosy, w stylu: „przecież jest Dropbox!”. younity to jednak coś więcej. Według swoich ojców i (być może) matek, ma to być nasza osobista, prywatna chmura. younity działa nie tylko w sieci lokalnej, ale również wykorzystując transmisję GSM (EDGE, 3G, LTE). Zgodnie z informacją od dewelopera, połączenie realizowane jest bezpośrednio między naszym komputerem oraz iUrządzeniem, w związku z czym, żadne dane nie są przechowywane na jakimś zdalnym serwerze. Jest to niewątpliwa zaleta w porównaniu do dysków sieciowych pokroju Dropbox czy One Drive.

yty2

Ale wymaga aby komputer z plikami, do ktorych chcemy się dostać był online. Co więcej, w preferencjach aplikacji na komputerze określamy ścieżki dostępu do folderów, których zawartość ma być zdalnie dostępna.

yty1

Aplikacja younity dla iOS potrafi rozpoznać typy różnych plików multimedialnych i je otworzyć (younity wspiera również AirPlay). Możemy przeglądane dokumenty zdalnie ściągnąć np. na iPhone’a lub udostępnić je innym (zaproszonym przyjaciołom lub kontaktom na Facebooku)! Niestety nie dotyczy to wszystkich rodzajów plików (np. .exe czy .dmg nie są nawet widoczne ani możliwe do wyszukania)

yty4

Szkoda, że do plików znajdujących się na urzadzeniu mobilnym nie można dostać się z poziomu Maca lub peceta.

yty5

PS. Jedyną wadą younity, którą zauważyłem jest fakt, że po każdym uruchomieniu komputera aplikacja odświeża bazę plików, które mają być zdalnie dostępne. Efekt jest taki, że przez jakiś czas dysk „mieli”, co zwłaszcza na starszych i wolniejszych komputerach (jak moje prawie-już-sześcioletnie iMadło) jest nieco upierdliwe.