Retina

Rozwiązano problem z wydajnością dedykowanego GPU w MacBook Pro Retina.

W ostatni piątek (15.03.2013) Apple wydało aktualizacje SMC w wersji 1.1 dla MacBook Pro Retina. Głównie zwraca się uwagę na poprawienie błędu pracy systemu chłodzenia, który to potrafił bez powodu rozkręcać wentylatory do prędkości ponad pięciu tysięcy obrotów aby następnie w sposób równie nie przewidywalny wrócić do domyślnej prędkości obrotowej oscylującej w okolicach dwóch tysięcy obrotów. Ja osobiście tego problemu nie doświadczyłem, dla mnie ta aktualizacja niesie poprawkę niezwykle irytującego problemu z wydajnością dedykowanej karty graficznej.

Sam problem i sposób na jego rozwiązanie opisywałem już w październiku zeszłego roku. W skrócie, wymagające graficznie produkcje potrafiły wprowadzić układ graficzny w swoisty letarg nie przekraczając ilości kilku FPS w trakcie gry a jedynym rozwiązanie był restart SMC. Nie lubię restartować mojego komputera (a tym bardziej SMC ;) ) i myślę, że większość użytkowników komputerów z jabłuszkiem jest tak samo rozpieszczona w tym względzie jak ja. Niestety problem z kartą graficzną zmuszał mnie do tego co jakiś czas. Mam nadzieję, że będę już mógł zapomnieć o tej przypadłości. Jeżeli stanie się inaczej gwarantuję, że dowiecie się pierwsi.

Diabeł (?) tkwi w szczegółach czyli co nieco o rozdzielczościach – część 1

Nie ulega wątpliwości, że w przypadku obrazu, zarówno ruchomego jak i statycznego, większa ilość informacji to bogatsze i bardziej realistyczne doznania. Tą informacją może być szeroka paleta kolorów, ilość odtworzonych w jednostce czasu klatek czy wreszcie rozdzielczość. Oczywiście sprzęt, wystarczająco wydajny i wyposażony w ekran, który potrafi wyświetlić obraz wysokiej jakości to zaledwie jeden z elementów układanki – bez odpowiedniego materiału źródłowego, kompletnych i „dopasowanych” danych, nasz zmysł wzroku pozostanie nieusatysfakcjonowany.

W większości domostw honorowe miejsce w salonie zajmuje kilkudziesięciocalowy telewizor z dumnym logo Full HD, świadczącym o tym, że owa szklana tafla z ciekłych kryształów (lub wykonana w innej technologii) potrafi wyświetlić obraz HDTV w rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli. Dzięki tym parametrom (ponad 2 miliony punktów!), gdy dysponujemy odpowiednim źródłem sygnału wideo, jak odtwarzacz Blu-ray czy dekoder telewizji cyfrowej z kanałami w jakości High Definition, możemy radować się wyraźnym, czystym, ostrym jak żyleta lub papryczki chilli obrazem. jeśli jednak zbliżymy się do ekranu na niewielką odległość, to okaże się, że te piksele są takie wielkie! Wręcz możliwe do policzenia gołym okiem. Co więcej, gdy się bliżej sprawie przyjrzymy, okaże się, że zdjęcie z naszego już dość starego aparatu cyfrowego, który posiada matrycę 4 Mpx, ma rozdzielczość 2448 x 1632 piksele, czyli bez przeskalowania go w dół, na tym salonowym supertivi nie wyświetli się nawet w całości! Lipa. Na szczęście telewizor służy zwykle do oglądania obrazów ruchomych, czyli wideo. No i siedzimy (a przynajmniej powinniśmy – w trosce o własne oczy) dość daleko od ekranu. Odległość i ruch powodują, że akceptujemy obraz i jeszcze trochę czasu minie, nim pod strzechy zagoszczą telewizory zdolne wyświetlać treści w rozdzielczości 4K, choć ostatnie prezentacje produktów niektórych producentów na targach CES pozwalają wierzyć, że odbiorniki UHDTV staną się popularne znacznie szybciej…

Nieco inaczej sprawa wygląda w przypadku komputerów, zwłaszcza przenośnych, w tym tabletów i smartfonów. Tutaj kluczowym elementem, odpowiadającym za mobilność jest wielkość ekranu. Im mniejsze urządzenie tym lżejsze, bardzej poręczne i zwykle też dłużej pracujące na bateriach. Pozostają jednak inne problemy do rozwiązania: mniejszy obszar roboczy – czyli jak wyświetlić więcej informacji na ograniczonej przestrzeni oraz szczegółowość obrazu – ekran znajduje się w mniejszej odległości od oczu, a użytkownik ma widzieć treści a nie pojedyńcze piksele. Nie bez znaczenia jest też fakt, że w przeciwieństwie do TV, na ekranach urządzeń komputerowych większość czasu wyświetlany jest obraz statyczny, a ruchomym elementem (najczęściej – bo w grach dzieje się przecież sporo) jest co najwyżej strzałka kursora myszy.

Jednym ze sposobów na poprawienie użyteczności małych ekranów jest właściwe dobranie proporcji szerokości (długości) i wysokości. Przez lata standardem był format 4:3 stosowany nie tylko w telewizji ale i monitorów komputerowych. Aby wyświetlany obraz był foremny i po prostu odpowiedni, piksele powinny mieć kształt jak najbardziej zbliżony do kwadratu. Stąd takie powszechnie znane i stosowane rozdzielczości jak: PAL (768 x 576), VGA (640 x 480), SVGA (800 x 600) czy XGA (1024 x 768). Tę ostatnią znamy bardzo dobrze z pierwszego iPada, iPada 2 czy najnowszego iPada mini. Pierwszy iPhone, iPhone 3G oraz 3Gs posiadają ekran z rozdzielczością 480 x 320 pikseli, a późniejsze iPhone 4/4s – 960 x 640 – o nieco innych proporcjach, wynoszących 3:2, znanych z fotografii małoobrazkowej dla filmów 35 mm.

Video_Standards

Gdy na takim ekranie wyświetlimy niezbyt stary film to okaże się, że wideo zajmie tylko środkową część, u góry i na dole pojawią się czarne pasy. Wynika to z faktu, że od dłuższego czasu w filmach stosowany jest format panoramiczny, o proporcjach 16:9, np. HD Ready 720p (1280 x 720 czy też częściej: 1366 x 768), Full HD 1080p (1920 x 1080) czy np. rozdzielczość najnowszego iPhone 5: 1136 x 640. Okazuje się jednak, że ekran panoramiczny, przy tej samej przekątnej co ekran standardu 4:3 oferuje mniej miejsca do wykorzystania! Szerzej na ten temat pisałem w styczniu 2011 roku. W tym wpisie znajdziecie też kalkulator wymiarów i porównywarkę powierzchni ekranów.

Ciąg dalszy nastąpi…

Krajobraz po bitwie…, tzn. po Keynote

Ogólne wrażenie: bardzo pozytywne. Najbardziej „luzacka” prezentacja produktów Apple od śmierci Steve Jobsa. Widać, że załoga nadgryzionego krążownika niczym mityczny Atlas, z dumą i po swojemu dźwiga dalej brzemię oraz wypracowany wcześniej i zasłużony sukces. A teraz co nieco o przedstawionych produktach (subiektywnie – rzecz jasna). Parametry i zdjęcia znajdziecie w wiadomym miejscu, więc nie będę tu ich powielać:

MacBook Pro 13″ z Retiną – naturalna kolej rzeczy, właściwie trudno coś tu dodać, do czego się przyczepić – chyba odpowiedni target z utęsknieniem wyczekiwał tego modelu :) Ja nie potrzebuję mobilności – przynajmniej obecnie – więc nie jestem zainteresowany, aczkolwiek w formie prezentu przyjmę zarówno wersję 13″ jak i starszą 15″ ;)

Mac mini – sensowny upgrade, właściwie jedyna rzecz, która nie przystaje teraz do reszty to stosunkowo archaiczny i powolny napęd 2.5″ 5400 obr/min… Szkoda, że Fusion Drive 1TB jest dostępny w opcji BTO tylko w modelu z procesorem i7? :/ Moim zdaniem gdyby podstawowy model miniacza mieścił się w kwocie 2 tys. zł brutto (nie wiem czy pamiętacie ale o ile mnie RAM nie zawodzi to cena pierwszych mini BYODKM rozpoczynała się od $499) to byłby znów hit a nie tylko komputer dla niezadowolonych z ekranów oferowanych przez Apple w iMacach.

Wydaje mi się, że dobrym posunięciem jest zintegrowanie tych kart graficznych opartych o te same chipsety (Intel HD 4000) w wielu różnych modelach – dzięki temu developerzy powinni ruszyć dupska i przygotować swoje programy i gry nie tylko na najbardziej wypasione konfiguracje.

iMac – dla mnie to bez wątpienia był najciekawszy produkt zaprezentowany dzisiaj. Co prawda rozdzielczość ekranu (zaledwie Full HD) przy przekątnej 21,5″ trochę rozczarowuje, to wszystkie pozostałe zmiany, zarówno w „bebechach” jak i w designie – według mnie są rewelacyjne i zdecydowanie na plus! Muszę przyznać, że teraz dopiero widzę sens wymiany mojego staruszka (iMac 20″ C2D Mid 2008). Jacyś chętni do sponsoringu? ;)

iPad 4G – krótko: tak powinien wyglądać prezentowany kilka miesięcy temu The New iPad. Gdybym był posiadaczem poprzedniego modelu, czułbym pewien niesmak…

iPad mini – piękny (a reklama go prezentująca – słodka)! Aczkolwiek nie widzę dla niego u siebie zastosowania. Mam iPada 2 i korzystam z niego wyłącznie „kanapowo” zatem mniejszy rozmiar nie kusi, całkowitą mobilność daje mi iPhone 5. Jest jedna rzecz, która okrutnie mi się w iPadzie mini podoba – niska waga :) Tak sobie myślę, że na miejscu Jeffa Bezosa po prezentacji iPada mini poszedłbym zatopić smutki w jakimś barze z dobrą szkocką whyskey. Obawiam się, że sprzedaż Kindle zauważalnie spadnie. I nawet polska cena maluszka jest wg mnie przyzwoita.

Kwestia oprogramowania – jak będzie dostępne (w chwili, kiedy piszę tu, tylko iBooks Author na Maca się pojawiło), zainstaluję i sprawdzę – może coś napiszę :)

Na co czekałem a się nie pojawiło? 

No jest tego trochę:

  • nowy iTunes – liczę że pojawi się… mimochodem ;)
  • aktualizacja iWork / iLife przede wszystkim w wersji dla OS X
  • nowy Mac Pro, wiem że jest nowy Mac mini z OS X Server i wydajne MacBooki Pro oraz nowe iMaci, ale jakoś tak żal i niedosyt pozostał
  • nowy iOS dla Apple TV z możliwością instalowania aplikacji z App Store.

A jakie są wasze pierwsze wrażenia, „na gorąco” po prezentacji?

Problem z wydajnością dedykowanej karty graficznej – MacBook Pro Retina

Ostatnio doświadczyłem ciekawej i niezbyt przyjemnej przypadłości mojego MacBook’a Pro z ekranem Retina. Mianowicie, drastycznie spadła wydajność dedykowanej karty graficznej GT650M. Objaw był na tyle ciekawy, że ilość FPS w trakcie gry w Diablo 3 utrzymywała się w granicach 17 klatek na sekundę. Można podejrzewać, że układ graficzny działa w tym momencie w trybie serwisowym. W pierwszej chwili pomyślałem, że bez serwisu się nie obędzie jednak okazuje się, że pomaga zresetowanie SMC (System Managment Controller).

Jeżeli masz ten sam problem to w pierwszej kolejności wyłącz swój komputer i naciśnij kombinację Lewy Shift+Ctrl+Alt+Przycisk Power, po czym puść wszystkie klawisze jednocześnie. Teraz możesz uruchomić maszynę i wszystko powinno wrócić do normy. Dla wnikliwych szczegółowa recepta na restart SMC według Apple znajduje się TUTAJ.

Mam wielką nadzieję, że Apple rozwiąże ten ewidentnie sprzętowy problem kolejną aktualizacją EFI. Wiem już na pewno, że nie jest to przypadek, który dotyczy tylko mnie ponieważ udało  mi się znaleźć osoby, które doświadczyły tej przypadłości.

Problem z aktualizacją Office for Mac dla ekranów Retina – rozwiązanie.

Dopiero co napisałem o poprawce dla Office, a już muszę śpieszyć z poradą dla niektórych z Was, którzy tą poprawkę zainstalowali. Niestety przypadek jest dość częsty a objawia się tym, że najzwyczajniej nie widać żadnej poprawy w jakości wyświetlanej grafiki na komputerach z ekranem Retina. Przyczyna takiego stanu rzeczy nie do końca leży po stronie Microsoft, chociaż wystarczyłaby z ich strony tylko jedna mała ingerencja w poprawę działania instalatora aktualizacji. Problem leży w mechanizmach cache systemu OS X, ale nie będziemy tutaj zgłębiać ich działania. Przechodząc do sedna sprawy, jeżeli macie taki kłopot to musicie skorzystać z Terminala i najprościej mówiąc odświeżyć swoje aplikacje pakietu Office.

W pierwszej kolejności otwórzcie katalog, w którym zainstalowany jest pakiet, za pomocą Findera. Kiedy już macie przed sobą ikony Word’a, Excel’a i reszty ferajny uruchomcie terminal (najprościej wpisując jego nazwę w okienku Spotlight). W oknie terminala wpiszcie:

sudo touch

Po poleceniu zróbcie spację. W tym momencie przeciągnijcie z findera ikonę jednego z programów do okna Terminala i naciśnijcie Enter. Zostaniecie poproszeni o swoje hasło, które bez obaw podajcie. Procedurę tą powtórzcie dla każdego programu pakietu Office z osobna.

Gotowe! Możecie się już bezstresowo cieszyć piekną grafiką wysokiej rozdzielczości w trakcie tworzenia swoich dokumentów.

Office for Mac – wsparcie dla ekranów Retina już dostępne.

Microsoft zarzekał się po premierze MacBook Pro Retina, że aktualizacji nie planuje i pakiet Office for Mac wsparcia dla tych wspaniałych maszyn nie otrzyma. Kto widział jak prezentuje się to oprogramowanie na wspomnianym wyżej sprzęcie, zapewne podobnie do mnie, chce jak najszybciej usunąć to wspomnienie ze swojej pamięci. Presja użytkowników jak widać potrafi zdziałać cuda i zespół odpowiedzialny za ten produkt przygotował odpowiednią poprawkę oznaczoną numerem 14.2.4. Nie pozostaje wam nic innego jak aktualizować swoje pakiety Office.

Aktualizacje możecie pobierać ręcznie TUTAJ

Lepiej późno, niż wcale. ;)