Kim jest John Appleseed?
Zastanawialiście się dlaczego w tak wielu prezentacjach Apple jako przykładowe dane osobowe pojawia się postać Johna Appleseed? Przecież mógłby to być klasyczny John Smith będący amerykańskim odpowiednikiem naszego Jana Nowaka. Mnie to zaintrygowało i udało mi się znaleźć odpowiedź na to pytanie.
John Appleseed to postać historyczna. Żył on w latach 1774–1845. Odpowiada za rozpropagowanie drzew jabłoni na terenie Pensylwanii, Ohio, Indiany czy Illinois. Prawda, że to idealna postać z perspektywy firmy, której produkty są oznaczone logo nadgryzionegeo jabłka? Odpowiedniego wydźwięku nadaje też fakt, że jest to postać legendarna dla amerykańskiej kultury. Istnieje nawet poświęcone mu muzeum w miejscowości Urbana w stanie Ohio.
Wydawało by się, że wszystko jest jasne. Nie do końca. Mianowicie John Appleseed widniejący w tak wielu prezentacjach i elementach systemu Apple to nikt inny jak Mike Markkula. Okazuje się, że był to jego pseudonim, którego użył podpisując się pod kilkoma programami wydanymi dla komputera Apple II. Nie muszę chyba nikomu przypominać, jak ważną dla historii firmy postacią był Mike. Oczywiście inspiracją była wspomniana postać historyczna, której swoistym współczesnym odwzorowaniem był Markulla pracując na sukces Apple.
Uwielbiam tego typu smaczki, które Apple ukrywa w swoich produktach. Dla mnie to forma swoistego hołdu dla człowieka, który uwierzył w wizję Steva’a Jobsa. Nie oczywista, a jednak symboliczna. Wystarczy spojrzeć na ślady Steve’a Jobsa w OS X i iOS, żeby przekonać się jak pielęgnowana jest historia tej firmy w postaci małych detali tworzących swoiste technologiczne pomniki dla najważniejszych dla rozwoju firmy osób.
John Appleseed jest też głównym „bohaterem” Contentu Demo Apple, instalowanego na urządzeniach ekspozycyjnych w salonach Apple i u resselerów. Byłem przekonany, że to postać zmyślona – a smaczek z nazwiskiem został użyty po to, by kojarzył się z Apple, a tu taka niespodzianka :)
Dzięki za informację i cieszę się, że udało mi się podsunąć Ci kolejną ciekawostkę :)