Powiadomienia w Apple Watch

Apple_Watch_Steel

To co najbardziej zastanawiało mnie w kwestii Apple Watch, to sposób w jaki zmieni on moje podejście do powiadomień. Obawiałem się, że przeniesienie ich na nadgarstek może wpłynąć negatywnie na moją codzienną produktywność. Ostatecznie telefon potrafił skutecznie odciągać w ten sposób moją uwagę, przez co od dłuższego czasu staram się eliminować zbędne powiadomienia. Szczególny nacisk kłądę na te, które nie mają kompletnie wpływu na to co w danej chwili powinienem zrobić lub pozostałą część dnia.

Ku własnemu zdziwieniu przyznaję, że obawy były bezpodstawne. Mało tego, mam wrażenie, że powiadomienia stały się dla mnie mniejszym problemem, jako potencjalny czynnik powodujący rozproszenie. Jest to spowodowane tym, że sprawdzenie co się dzieje, wymaga mniejszej fatygi niż kiedyś. Wystarczy, że zerknę na zegarek i już wiem jaka aplikacja daje o sobie znać. Równie łatwo mogę sprawdzić treść powiadomienia lub je zignorować. Z iPhonem główny problem tkwił w tym, że aby sprawdzić co się dzieje, musiałem do niego sięgnąć, a kiedy już odblokowałem ekran nic nie stało na przeszkodzie aby zerknąć na tą jedną, jedyną malutką rzecz którą przy okazji mogę zweryfikować, co kończyło się często kilkuminutową sesją z telefonem. Z zegarkiem nie mam podobnych problemów. Dodatkowo Taptic Engine dba o to, żeby informować mnie o tym, że coś się dzieje w genialny, intymny sposób. Właśnie dlatego od dawna mój zegarek nie wydaje z siebie żadnych dźwięków.

Już po trzech dniach, przełączyłem Apple Watch w Tryb Cichy. Postanowiłem, że ma być on transparentny, zwłaszcza dla otoczenia. Jeżeli nadchodzi jakiekolwiek powiadomienie, które wymaga mojej uwagi, to powinienem wiedzieć o tym tylko i wyłącznie ja. Zawsze irytowała mnie nadchodząca fala notyfikacji, która powodowała nieustanną kanonadę dźwięków lub wibrowanie telefonu w miejscu gdzie go odłożyłem. Taptic Engine w takich sytuacjach jest niczym najlepsza asystentka, która da Ci znać, że coś się dzieje w taki sposób, aby nikt inny się nie zorientował. Nie wyobrażam sobie brzęczącego zegarka, który wpada w wibracje spowodowane klasycznym silniczkiem. Delikatne puknięcie w rękę jest doskonałym rozwiązaniem. Intymne i nie natarczywe. Trudno tego nie docenić.

Apple Watch

Oczywiście ważne jest aby w kwestii powiadomień dbać o odpowiednią higienę. W mojej opinii na zegarek powinny trafiać tylko te absolutnie najważniejsze, o których nadejściu powinienem wiedzieć. W moim przypadku nie okazało się to trudne, ponieważ w analogiczny sposób mam skonfigurowanego iPhone’a. Po zakupie polecam Wam poświecić odpowiednią ilość czasu na aplikację konfigurującą zegarek i zweryfikować odpowiednie ustawienia. Jest to o tyle ważne, że w przypadku kiedy będziecie mieć ich za dużo, zaczniecie je ignorować. A nie o to chodzi w posiadaniu Apple Watch. Umiar przynosi tutaj wymierne i pozytywne korzyści.

Muszę również wspomnieć o tym, jak działa synchronizacja powiadomień pomiędzy zegarkiem i iPhonem. Jest to doskonale rozwiązane. Mianowicie, kiedy mam Apple Watch na ręku telefon milczy i pozostaje cały czas nie aktywny. Wszystko kierowane jest do zegarka i tutaj odbywa się interakcja. W momencie, kiedy usunę któreś z powiadomień automatycznie znika ona na ekranie telefonu. Sytuacja działa analogicznie w drugą stronę. Przyznaję, że nie wyobrażam sobie aby cokolwiek w tej materii mogło wyglądać lepiej. Właśnie za takie rozwiązania, oparte na ekosystemie produktów Apple, cenię tą firmę najbardziej.

Podsumowując. Powiadomienia na Apple Watch powodowały we mnie olbrzymie wątpliwości. Okazało się, że bezpodstawne. W tej chwili, mój telefon częściej trafia na biurko lub w ustronne miejsce, a ja wciąż mam pewność, że nic istotnego mnie nie ominie. Dodatkowo, w domu i w biurze zrobiło się wyjątkowo cicho. Nie słychać dźwięków nadchodzących powiadomień, a ja w dyskretny sposób zostaje o nich poinformowany. Nie sięgam już tak często po iPhone’a, przez co mniej rzeczy jest w stanie mnie rozproszyć. Strasznie podoba mi się ten nowy lepszy stan rzeczy.

0 0 votes
Article Rating