Rozważania na temat wydajności
Pamiętacie Wasze pierwsze doświadczenia z komputerami? Co to był za sprzęt, co potrafił, ile kosztował? Ja, nim zobaczyłem na własne oczy komputer osobisty i mogłem go dotknąć, poużywać, na ścianie wieszałem kalendarze i plakaty z „grafiką” tworzoną za pomocą znaków alfanumerycznych, tzw. ASCII-art drukowane na hałaśliwych drukarkach igłowych podłączonych do wielkich szaf pod nazwą: Odra :) Trochę późnej, mniej więcej w okolicach 1983-1984 roku dzięki rodzinnym kontaktom :P dostąpiłem zaszczytu spędzenia kilku popołudni i wieczorów w pracowniach komputerowych Technikum Elektronicznego, do którego później zresztą uczęszczałem. Co za cuda tam mieli? Między innymi volkswagena wśród mikrokomputerów, czyli popularnego przez jeszcze wiele lat gumiaka – ZX Spectrum 48K, ciut nowocześniejsze Timexy 2048 oraz chowane w pancernych sejfach Atari 800XL!
W 6-ej klasie szkoły podstawowej (dla wyjaśnienia: za moich czasów gimnazjum nie było a nauka w SP trwała 8 lat) moja wychowawczyni a zarazem nauczycielka fizyki przynosiła na lekcje hit wszech czasów: Commodore 64 – bakcyl został połknięty. Jak widać skutecznie i na lata. Oczywiście o zakupie prywatnego komputera nie było właściwie mowy. Raz, że podaż tychże na polskim rynku była praktycznie zerowa z uwagi ona obowiązujące embargo CoCom, dwa – cena takiej fanaberii była co najmniej zaporowa, ale nie ma co się dziwić, skoro komputery były przemycane… Legalnie zaś trafiały co najwyżej do instytucji, skrupulatnie ewidencjonowane. Dopiero nieco później, w sklepach CSH można było w cywilizowany sposób nabyć wymarzone pudełko. Skoro nie było sprzętu a był pęd ku nowej technologii, trzeba było kształcić się i ćwiczyć na sucho, dzięki przecierającej szlaki prasie komputerowej. Teraz półki w kioskach czy salonach prasowych uginają się pod ciężarem różnorodnych pism poświęconych komputerom. Wtedy był Bajtek. Ale ja nie zacząłem od Bajtka a od miesięcznika o wdzięczniej nazwie IKS – Informatyka, Komputery, Systemy. Dodatku do – jakby nie patrzeć – propagandowej gazety, pt. Żołnierz Wolności.
Czemu serwuję Wam ten tekst rodem z epoki cyfrowego dewonu? Otóż nakłoniły mnie do tego: test Geekbench wykonany na moim iPhone 5 oraz zestawieniem wyników urządzeń pracujących pod kontrolą iOSa w artykule zamieszczonym na MyApple. Przecież smartfony i tablety to też komputery, prawda? W branży IT funkcjonuje tzw. prawo Moore’a, które mówi że co 18 miesięcy komputery podwajają swoją wydajność. Postanowiłem sprawdzić jak to wyglądało w przypadku moich stacjonarnych i przenośnych silikonowych maszyn nie-tylko-liczących.
Oczywiście skupiłem się – zarówno z przyczyn technicznych (brak testera Geekbench dla Amiga OS) jak i ideologicznych (zignorowałem te rzadkie okazy pecetów, które przewinęły się przez moją komputerowo wspomaganą egzystencję) – wyłącznie na Maczkach oraz mobilnych urządzeniach Apple, których użytkownikiem (prywatnie, bo zawodowo od 1996 roku) jestem od ponad dekady. Pierwszego iPhone przywiezionego w 2008 pominąłem również z uwagi na tę samą wydajność jaką szczyci się model 3G.
Najpierw mała tabelka zestawiająca modele urządzeń oraz uzyskanych rezultatów:
A teraz jak to się ma do przewidywań pana Moore’a? Spójrzcie na wykres (dla zwiększenia czytelności zastosowałem skalę logarytmiczną, choć rozkład wykładniczy bardziej odpowiadałby krzywym wzrostu wydajności).
Legenda:
- Maczki oznaczone są kolorem niebieskim
- iPhone’y oraz iPad – kolorem zielonym
- krzywa wzrostu wg prawa Moore’a dla komputerów – kolor żółty
- krzywa wzrostu wg prawa Moore’a dla sprzętów mobilnych – kolor czerwony
Jakie macie spostrzeżenia, hm? Jeśli o mnie chodzi to muszę przyznać rację panu Moore’owi – jak by nie patrzeć, postęp technologiczny (przynajmniej ten, który odbywa się na naszych oczach, na przestrzeni kilkunastu lat) odbywa się prawie idealnie wg sformułowanego prawa. A my, użytkownicy nawet nie mamy chyba świadomości tempa w jakim ewoluują nasze maszyny. To co da się też zauważyć to fakt, że o ile w przypadku komputerów najczęściej wzrost mocy obliczeniowej uzyskuje się zwiększając taktowania procesora i innych podzespołów, to w przypadku urządzeń mobilnych, gdzie niebagatelne znaczenie ma czas pracy na baterii oraz problematyczne odprowadzanie ciepła – zwiększanie częstotliwości zegara to ślepa uliczka i producenci muszą wykazać się znacznie bardziej wyrafinowanymi pomysłami. Reasumując: śmiem postawić tezę, że to właśnie urządzeniom mobilnym, nie tylko rozruszano rynek aplikacji ale i nadano tempo całej sprzętowej stronie komputeryzacji.
Fajnie. Z drugiej strony gdy zastanawiam się, jak bardzo zmieniły się moje wymagania oraz czynności, które wykonuję na komputerze przez te kilkanaście lat, to stwierdzam, że nie aż tak bardzo. I zapewne gdyby nie wyższe rozdzielczości, gdyby nie większe ilości przetwarzanych informacji oraz lenistwo programistów, to mój pierwszy Maczek wciąż mógłby mnie wspierać… no dobrze, ja sam jako użytkownik-klient też ponoszę winę: próżność, chęć posiadania czegoś nowszego, lepszego – te sprawy też się przyczyniają do tego, że całkiem dobre komputery trafiają do lamusa.
Wpis ten zacząłem wspomnieniami, bo tęsknię to tamtych i trochę późniejszych czasów. Czasów kiedy hardware wystarczał dosłownie na lata, kiedy programiści optymalizowali programy i wyciskali z ograniczonych sprzętowo maszyn rzeczy, które do dziś budzą podziw. Czasów kiedy komputery nie były traktowane na równi ze sprzętem AGD, jako kolejny mebel w domu. Czasów kiedy komputer był gotowy do pracy w kilka/kilkanaście sekund, system mieścił się na dyskietce, a do obliczeń wystarczyło CPU taktowane zaledwie kilkoma megahercami. Wreszcie, do czasów, w których ludzie mieli pokorę dla fachowej wiedzy i nie brali się za coś o czym nie mieli pojęcia. Zabrzmiało, tak jak bym się źle czuł w obecnych czasach, co? :) Nic z tych rzeczy, chciałem tylko zasygnalizować – zwłaszcza młodszemu pokoleniu – że przeszłość komputeryzacji ma swoje piękne momenty i warto do niej wracać, by ją bliżej poznać.
A przenieść się w komputerową przeszłość, wirtualnym wehikułem czasu można m.in. jutro i pojutrze, we Wrocławiu na imprezie Dawne Komputery i Gry.