Piksel-pompka, czyli jak pomóc WordPressowi

Pamiętacie może taką aplikację jak Ergo? Dokładnie, chodzi o program, który dostępny był swego czasu jako beta, a właściwie nawet chyba alfa i to w tzw. preorderze, w paczce z innymi aplikacjami. Zapowiadający się świetnie, i reklamowany jeszcze lepiej edytor, do dnia dzisiejszego ma status Launching soon!

Obsługa witryn stworzonych w popularnym WordPressie, przez przeglądarkę WWW jest całkiem prostą i relatywnie wygodną sprawą. Zatem, egzystencja takiego edytora w wersji na OS X, nie jest wg mnie aż tak  kluczowa, w przeciwieństwie do iOSa. Mimo to, deweloperzy nie zasypują gruszek w popiele, i ten (jak również poprzedni) wpis tworzę właśnie w programie o sympatycznej nazwie – PixelPumper, dostępnym w Mac AppStore aktualnie za darmo (normalna cena to aż €10.99)!

PixelPumper wspomaga wordpressowe blogowanie w podstawowym zakresie. Najciekawszymi zaletami aplikacji są m.in. możliwość przygotowywania wpisów w trybie offline, obsługa wielu blogów oraz wsparcie dla grafik w rozdzielczościach „retinolubnych”.

Można oczywiście w tym edytorze formatować tekst (nagłówki różnego poziomu, pogrubienie, kursywa, podkreślenie, przekreślenie, cytaty, listy numerowane i punktory), wstawiać obrazy i hiperłącza. Nic nie stoi również na przeszkodzie, by podejrzeć i edytować wpisy już utworzone, opublikowane i zaplanowane.

Oczywiście program jest dość świeży, więc posiada pewne wady i ograniczenia. Mi osobiście brakuje np. opcji justowania tekstu oraz dodawania nowych kategorii (tagi dodawać można). Brakuje również naturalnych, jak by się zdawało, skrótów, np. do pogrubienia czy kursywy – wybieranie opcji myszką ani wygodne ani szybkie nie jest :] Nie można również ustawić, by strony z  odsyłaczy otwierały się w nowych oknach przeglądarki. Zdarza się, niestety również dublowanie wpisów.

W ostatnią sobotę miała miejsce aktualizacja PixelPumpera, która przyniosła kilka istotnych zmian i poprawek. Mianowicie: okno program da się wreszcie powiększyć a nawet przełączyć w tryb pełnoekranowy. Poprawiono również irytujący błąd związany z tagiem <div>, dzięki czemu wreszcie pojawiają się odstępy między akapitami.

Mimo to, niektóre opcje nie działają jak nalezy, np. mimo wybrania pozycjonowania grafik na stronie, po opublikowaniu wciąż uparcie są wyrównywane do lewej krawędzi…

Nie ma jednak co narzekać, PixelPumper nie jest, póki co dojrzałym narzędziem, ale trzeba przyznać, że jego rozwój odbywa się we właściwym kierunku. Ja na pewno będę śledzić losy tego programu i wszystkich blogujących na WP, również do tego zachęcam, zwłaszcza teraz, gdy kilkadziesiąt złotych zostaje nam w kieszeni.

PS. Wpis został opublikowany bezpośednio z PixelPumpera, bez dokonywania poprawek w WordPressie – stąd wyrównanie tekstu i grafik do lewej.

0 0 votes
Article Rating