Masz ci los…

Zgodnie z obietnicą przedstawiamy wyniki Wielkanocnego Konkursu applesauce! Kuźwa, jakie wyniki? :o Poza jedną osobą, która nie dotrzymała wszystkich wymogów konkursu (brak maila z odpowiedzią na pytanie konkursowe), nikt więcej nie zainteresował się konkursem. Przykro. Nie wiem, czy wynikało to z faktu, że nagrodą nie był iPad 2 ani MBA tylko skromne gadżety, czy może z powodu konieczności posiadania konta na Facebooku i polubienia tam naszego bloga. Być może problemem było wklejenie treści wpisów, które ukazały się na applesauce, do dowolnego edytora z możliwością wyszukiwania słów (np. MS Word informuje przy tym o ilości wystąpienia danej frazy w tekście). A może przedświąteczne lenistwo sprawiło, że nikomu nie chciało się „zaćwierkolić” lub „zablipić” z informacją o naszym konkursie i wkleić stosowny link w postaci komentarza…?

Gdyby przynajmniej ktoś skomentował, rzucił sugestię w komentarzu, wykazalibyśmy się elastycznością, dopasowali wymagania do Waszych oczekiwań. Niestety odzewu nie było. Przykro. Wcześniej nawet cieszyłem się, że nie ma komentarzy, bo po pierwsze nie piszemy dla rozgłosu, a po drugie wolimy milczących i wiernych czytelników, którzy lubią do nas zaglądać i którym nasza pisanina może odpowiadać, ba! nawet czasem pomóc. Lepsze to, niż mieć za odbiorców stado trolli, nie potrafiących wysłowić się poprawną polszczyzną i bijących pianę pozbawionymi głębszego sensu – co ja mówię! – sensu w ogóle, komentarzami… Jednak w takich sytuacjach, jak np. konkurs, liczymy na Wasz oddźwięk, więc pamiętającie o tym w przyszłości.

Reasumując: nasz pierwszy konkurs okazał się niewypałem. Zapewne z naszej winy, więc wyciągniemy wnioski, tym głębsze im wylewniej się nimi z nami podzielicie. Tymczasem proszę jedyną komentującą o kontakt mailowy, z racji braku konkurencji będzie mogła zadecydować, którą nagrodę chce otrzymać.

PS. Wszystkim czytelnikom regularnie odwiedzającym applesauce, mimo biernego uczestnictwa w życiu bloga, szczerze i serdecznie dziękujemy.

0 0 votes
Article Rating