Graciarnia z nadgryzionym jabłkiem
Wakacje w pełni, więc postanowiłem zamieścić wpis w zdecydowanie luźniejszym klimacie. Wiele osób w nie tylko naszej, rodzimej blogosferze przedstawia swój „park maszynowy” uzasadniając dokonane wybory i wyjaśniając do czego w głównej mierze jest on używany. Nie lubię się chwalić (notabene nie specjalnie jest czym…) ani dzielić się prywatnymi informacjami. Z drugiej strony wielokrotnie we wcześniejszych wpisach sporo danych się pojawiło, zatem nie ma powodu by czynić jakieś szczególne tajemnice. W poniższym wpisie skupię się wyłącznie na posiadanym sprzęcie i jego wzajemnej współpracy. Natomiast w niedalekiej przyszłości opiszę najczęściej używane aplikacje.
Komputery, gadżety, urządzenia sieciowe i inne peryferia pod moim dachem:
- iMac C2D 2.66 GHz, 4 GB RAM 800 MHz DDR2, 320 GB HDD, grafika: ATI Radeon 2600 HD 256 MB VRAM – model Early 2008 – wysłużone iMadełko, którego wąskim gardłem jest nieco zaśmiecony system (aktualnie OS X 10.9.4 13E28) i działający ostatkiem sił dysk twardy. Cały czas zastanawiam się, czy rozszerzyć pamięć do maksimum (6 GB) i wymienić dysk na SSD (ew. SSHD), ale fundusze powstrzymują mnie przed podjęciem jakichkolwiek kroków. Zastąpił posiadane wcześniej: PowerMac G4 466 MHz Digital Audio, iBook G4 1 GHz oraz MacBook C2D 2 Ghz (Late 2006).
- Magic Mouse – ponieważ dostarczana standardowo Mighty Mouse (wersja z „ogonkiem”, czyli przewodowa) wyzionęła prawie ducha dawno temu.
- Time Capsule 2 Gen, 1 GB HDD – działa jako router, punkt dostępowy WiFi oraz backup zawartości dysku iMaca wykonywany automatycznie dzięki Time Machine. Jako, że sprzęt działa bez problemu oraz zapewnia pracę w dwóch zakresach (2.4 i 5 GHz do 300 Mbps), jeszcze trochę czasu minie nim wymienię go na nowszy model.
- AirPort Express 2 Gen – działa jako repeater oraz źródło audio dla głośników Edifier R2600. Rewelacyjne małe pudełko, praktycznie bezobsługowe, trywialne w konfiguracji.
- Apple TV 3 Gen – magiczne pudełko robiące z mojego starego telewizora LCD – Smart TV :) Mimo braku wielu opcji i kanałów niedostępnych w naszym kraju, dzięki Air Play wykorzystuje ten sprzęt praktycznie każdego dnia.
- iPhone 5, 16 GB – najbardziej osobisty iGadżet którego braku sobie nie wyobrażam. Zastąpił iPhone 2G 16 GB, iPhone 3G 16 GB oraz iPhone 4 32 GB.
- iPad 2, 32 GB, WiFi – tablet praktycznie nie do zdarcia :) bateria wciąż zawstydza sprzęty z androbiedą, mimo sędziwego – jak na sprzęt elektroniczny – wieku: ponad 3 lata!
- iPad mini z Retiną, 32 GB, WiFi – klejnocik, który stanowi obecnie główny domowy sprzęt do „konsumpcji treści”.
- iPod Shuffle 1 Gen, 512 MB – obecnie przechowywany jako antyk, z uwagi na przyzwoitą jakość dźwięku bierze udział w testach np. słuchawek.
- iPod nano 4 Gen, 8 GB – jako, że aktualnie źródłem muzyki są u mnie serwisy streamingowe, ten zgrabny grajek podzielił los starszego brata przedstawionego wyżej.
Po za wymienionym wyżej sprzętem są jeszcze głośniki przy iMadle – JBL Creature II, pecet + „piszczki” przy nim – Creative T20 Series II, Smart TV w sypialni czy klima – jednak nie są to produkty z jabłuszkiem i nie zasługują na większą uwagę.
Rozpisywać się jak to wyżej wymieniony hardware wykorzystuję nie będę, bo przecież rodzaj sprzętu determinuje w pewnym sensie jego przeznaczenie, a na resztę mają wpływ osobiste preferencje. Zamiast tego chciałbym przedstawić jak owa graciarnia ze sobą współpracuje. Myślę, że najlepiej odda to poniższy diagram:
Jak już nie raz wspominałem, jako człowiek z natury leniwy stawiam na prostotę i wygodę. Dlatego staram się maksymalnie wykorzystać dobrodziejstwa płynące z technologii AirPlay. Muzykę odtwarzaną na iUrządzeniach z serwisów Spotify czy WiMP strumieniuję do AirPort Express z przypiętymi Edifierami. Natomiast filmy w postaci plików audiowizualnych znajdujących się na dyskach iMaca oraz peceta inicjuję również na iPhone/iPadzie korzystając z aplikacji StreamToMe (wcześniej Air Video) a następnie wysyłam do Apple TV, które obraz przekazuje na podłączony telewizor, natomiast dźwięk (bez opóźnień!) kieruje do AirPort Express. Dzięki takiemu rozwiązaniu kolumny nie tylko przydają się podczas słuchania muzyki, ale również tworzą namiastkę kina domowego. Oczywiście wszystkie materiały dostępne normalnie w Apple TV w ten sam sposób odtwarzam. Prawdziwa jabłczana magia, którą uwielbiam!

